Strzelanina podczas parady w USA. Podejrzany planował atak od tygodni
Podejrzany o zabicie siedmiu osób podczas parady na przedmieściach Chicago Robert E. Crimo planował atak od tygodni - poinformowała policja. Do strzelaniny doszło 4 lipca podczas parady z okazji amerykańskiego Dnia Niepodległości. 21-latek został oskarżony.
- Domniemany sprawca masakry na przedmieściu Chicago Highland Park, został oskarżony o siedmiokrotne zabójstwo pierwszego stopnia - oświadczył prokurator generalny hrabstwa Lake Eric Rinehart.
Rinehart podkreślił, że w razie uznania go winnym przez ławę przysięgłych, 21-letniemu Robertowi Crimo, grozi kara dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.
- To są tylko pierwsze z licznych zarzutów, jakie zostaną wysunięte przeciwko panu Crimo - powiedział Rinehart. Dodał, że podczas pierwszego posiedzenia sądu w tej sprawie, wystąpi o nakaz aresztu dla Crimo bez możliwości zwolnienia za kaucją.
W strzelaninie zginęło siedem osób
Liczba ofiar masakry podczas parady z okazji Dnia Niepodległości USA, wzrosła do siedmiu. Do szpitali trafiło łącznie 39 osób, z czego 28 zostało już wypisanych. Wiek ofiar śmiertelnych wahał się od 35 do 88 lat.
Według policji, 21-letni Robert E. Crimo legalnie kupił broń, której użył do ataku. Jak informuje BBC, funkcjonariusze podejrzewają, że po ataku mężczyzna przebrał się w kobiece ubrania, by zbiec z miejsca zdarzenia razem z uczestnikami parady. Crimo miał udać się do domu swojej matki.
Służby próbują ustalić, jakie były motywy poniedziałkowego ataku. Policja początkowo informowała, że Crimo ma 22 lata, w rzeczywistości jest rok młodszy. Robert E. Crimo to raper, syn lokalnego biznesmena i byłego kandydata na burmistrza Highland Park. W sieci zamieszczał zdjęcia i filmy nawiązujące do przemocy i strzelanin.
Poszukiwany próbował uciec z miasta
Po ataku rozpoczęło się poszukiwanie sprawcy. Robert E. Crimo został zatrzymany po godzinnej obławie. Mężczyzna próbował uciekać z miasta. Policjanci znaleźli broń, z której Crimo oddał strzały w kierunku uczestników parady. Był to karabin "podobny" do półautomatycznego AR-15.
Rzecznik biura szeryfa hrabstwa Lake w stanie Illinois Chris Covelli stwierdził, że w identyfikacji sprawcy pomogła analiza materiału DNA na broni. Po tym, jak podano do publicznej wiadomości dane podejrzanego, o jego lokalizacji poinformował jeden z obywateli, a aresztowanie przebiegło bez incydentów. Policja ujawniła, że Crimo miał w samochodzie drugi karabin - oba nabył zgodnie z prawem.
ZOBACZ: USA. Panika podczas Dnia Niepodległości. Uczestnicy pomylili fajerwerki ze strzałami z broni palnej
Jego były znajomy napisał na Twitterze, że Crimo był "odizolowanym ćpunem, który kompletnie stracił kontakt z rzeczywistością" i że jego zdaniem nie kierowały nim względy polityczne, lecz choroba psychiczna.
Czytaj więcej