Egipt. Atak rekina w pobliżu Hurghady. Nie żyje 68-latka
Atak rekina niedaleko Hurghady, popularnego kurortu w Egipcie. Drapieżnik zaatakował 68-latkę, odgryzł jej rękę i nogę. Kobieta ostatkiem sił dopłynęła do brzegu. Niestety, zmarła w szpitalu. Tragiczne zdarzenie zostało nagrane przez turystów.
Do ataku rekina doszło w piątek 30 czerwca u wybrzeży Sahl Hashees, położonego około 30 km od Hurghady. Rekin zaatakował 68-letnią Austriaczkę w wodzie. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać jak kobieta ofiarnie próbuje dopłynąć do brzegu, a przerażeni turyści wzywają pomocy. Wokół 68-latki było mnóstwo krwi.
Kobieta została przewieziona do lokalnego szpitala, gdzie zmarła, mimo prób reanimacji. Jak podaje "Daily Mail" w wyniku ataku straciła rękę i nogę. - Była ledwo żywa, gdy trafiła do szpitala - mówił ratownik medyczny. Bezpośrednią przyczyną śmierci był nagły spadek ciśnienia krwi.
ZOBACZ: Kolarz Alejandro Valverde potrącony przez samochód podczas treningu
Egipski gubernator Morza Czerwonego wydał w piątek nakaz zamknięcia kilku plaż - podał Reuters.
Pochodząca z Austrii 68-latka od pięciu lat mieszkała w Egipcie razem z mężem.
WIDEO: Atak rekina w Egipcie
Czytaj więcej