Gniezno. Radny smażył omlet na rozgrzanej ławce. "Symbol betonozy"
Radny z Gniezna na rozgrzanej, metalowej ławce przygotowywał bez użycia ognia omlet i jajecznicę. - Kiedyś to był plac zielony, z cieniem, z ławeczkami i wysokimi starymi drzewami, a został zastąpiony betonową pustynią - mówił Tomasz Dzionek na nagraniu zamieszczonym w sieci.
Gnieźnieński radny Tomasz Dzionek w piątek pojawił się na placu przed teatrem im. Fredry w Gnieźnie, który sam nazywa "symbolem betonozy".
Plac postanowiono przebudować w 2017, rok później rozpoczęły się prace. Jak wskazują lokalne media, cała inwestycja kosztowała 1,3 mln zł. Z placu wycięte zostały drzewa, zlikwidowano trawniki i donice z kwiatami.
- Kiedyś to był plac zielony, z cieniem, z ławeczkami i wysokimi starymi drzewami, a został zastąpiony betonową pustynią, betonowymi piramidami, fontanną, która nie działa i metalowymi czarnymi ławkami, na których można się tylko poparzyć. Jest to symbol zmian, które następują w naszym kraju, zmian klimatycznych i pokazuje, jak nie powinniśmy zmieniać przestrzeni miejskiej - mówił Dzionek na nagraniu opublikowanym na Facebooku.
Betonoza w Gnieźnie. Jajka przygotowane na rozgrzanej ławce
- Tutaj nie da się ustać pięć czy dziesięć minut w takim skwarze. Trzeba pamiętać, że skwar będzie nas dotykać coraz częściej, a to lato jest najzimniejsze z tych lat, które dopiero będą - mówił. Jak dodał, jajka na rozgrzanej ławce "ścięły się w 15 minut".
ZOBACZ: Sieć zalały zdjęcia miast bez zieleni. "Od patrzenia bolą oczy, zwiększa się upał"
W piątek temperatura powietrza w Gnieźnie przekroczyła 30 st. C. Dla całego województwa wielkopolskiego obowiązywały ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia przed upałem.
- Można się z tego śmiać, ale to de facto to jest śmiech przez łzy. Ktoś powinien zapłacić za to, jak ta przestrzeń została zniszczona za tyle pieniędzy i szpeci. Zdecydowana większość mieszkańców krytykuje, co stało się z tą przestrzenią Gniezna - mówił radny.