Burze nad Polską. Zalane ulice, opady gradu i możliwe trąby powietrzne. Upał także nie odpuszcza

Polska
Burze nad Polską. Zalane ulice, opady gradu i możliwe trąby powietrzne. Upał także nie odpuszcza
Facebook/KP PSP w Chojnicach
Strażacy walczą ze skutkami burz

Szczecin sparaliżowany po burzy, która nad tym miastem przeszła w piątkowe popołudnie. W mieście zalane zostały dwa szpitale i galeria handlowa. Z kolei nad Gorzowem Wielkopolskim wytworzyła się superkomórka burzowa. Synoptycy przestrzegają, że zjawiskom towarzyszą grad i silny wiatr. Nie wykluczają też trąb powietrznych. Gwałtowna pogoda utrudnia też ruch pociągów na północy Polski.

Najsilniejsze burze przechodzą nad zachodnimi i północnymi regionami Polski. Przed godz. 16:00 z obfitym deszczem, połączonym z wyładowaniami atmosferycznymi, zmagali się mieszkańcy m.in. Świnoujścia, Szczecina i Gorzowa Wielkopolskiego.

 

ZOBACZ: Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej będą dowozić wodę do gminy Puławy

 

Nad tym ostatnim miastem rozwinęła się tzw. superkomórka burzowa - przestrzegł IMGW. "W jej obrębie należy się spodziewać nawalnych opadów deszczu, dużego gradu i nie można wykluczyć również porywów wiatru z prędkością 90 km/h" - wyjaśniono.

 

Paraliż Szczecina. Zalane ulice, szpitale i centrum handlowe

Instytut poinformował również, że w zachodniopomorskiej miejscowości Trzcińsko-Zdrój w ciągu 30 minut spadło 53,6 milimetra deszczu. Jak dodał, gwałtowne zjawiska występują także nad Dolnym Śląskiem i Śląskiem.

 

 

Ulewne opady zaczynają paraliżować życie miast. Internauci zamieszczają zdjęcia ze Szczecina, gdzie system kanalizacyjny nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody.

 

 

ZOBACZ: Świętokrzyskie: Ciągnik z naczepą przewrócił się na rolnika. 45-latek zmarł

 

Deszczówka gromadzi się więc na ulicach, przez co miasto zmaga się ze sporymi problemami komunikacyjnymi. Część torowisk tramwajowych oraz dróg jest nieprzejezdna. Problemy potęgują też zerwane konary drzew, bo burzy towarzyszy silny wiatr.

 

 

 

Ponadto w Szczecinie zalane zostały szpitale przy ul. Arkońskiej oraz przy pl. Unii Lubelskiej.

 

- Zalane pomieszczenia, korytarz na poziomie minus jeden w okolicy laboratorium Diagnostyka i oprócz tego na SOR dziecięcym i SOR dla dorosłych. Straż pożarna była, wypompowywali i dalej służby pracują. My tez już pompy mamy dodatkowe, gdyby nasilił się deszcz, to jesteśmy w miarę zabezpieczeni – przekazała rzeczniczka drugiej z placówek dr Joanna Woźnicka.

Zachodniopomorskie: Ponad 900 harcerzy ewakuowanych z obozów

Wiadomo też, że woda wdarła się do szczecińskiej galerii handlowej Kaskada. W całym województwie zachodniopomorskim straż pożarna do godz. 17:00 interweniowała 310 razy. Ponadto - jak podał rzecznik wojewódzkiej straży st. kpt. Tomasz Kubiak - ewakuowano uczestników 14 obozów harcerskich.

 

- Łącznie ponad 900 osób zostało przeniesionych do obozu rezerwowego w Szczecinku i do szkoły w Bornem Sulinowie - opisał.

 

Nawałnice przeszły też nad Warmią i Mazurami. Użytkownik Twittera sfotografował połamane drzewa na drodze w Elblągu.

 

 

Przed godz. 23:00 niektóre pociągi PKP Intercity odnotowywały spore opóźnienia.

 

Według danych PKP PLK, wśród nich są IC Podlasiak (Suwałki-Świnoujście; 211 min.), IC Mewa (Warszawa-Świnoujście; 115 min), IC Żuławy (Szczecin-Olsztyn; 182 min.), IC Piast (Kraków-Gdynia; 141 min., IC Bory Tucholskie (Kostrzyn-Gdynia; 101 min.), IC Doker (Katowice-Gdynia; 70 min.) oraz IC Małopolska (Zakopane-Gdynia; 124 min.).

"Trasa grozy" między Włocławkiem i Toruniem

Gwałtowne nawałnice z gradem przechodzą rownież przez woj. kujawsko-pomorskie. Wiele osób podróżujących na odcinku Włocławek - Toruń w piątek między godziną 17 a 19 kompletnie nie wiedziało, co robić. W kilka sekund pojawiała się przed nimi ściana wody, a w dach i szyby aut uderzał grad, momentami bardzo pokaźnych rozmiarów. 

 

 

 

Sporo aut zostało uszkodzonych. Kierowcy uciekali, gdzie tylko mogli. Jedni zatrzymywali się na poboczu, licząc, że przeczekają najgorsze. Inni walczyli o miejsca pod daszkiem stacji benzynowych. Tak, aby nie ucierpieć w wyniku uderzenia lecącego z nieba lodu, a także ochronić auto.

 

- To koszmar, przecież przed chwilą było piękne słońce - mówiła jedna z kobiet, która znalazła schronienie na stacji benzynowej. Druga dodała, że dawno nie najadła się tyle strachu. - Trasa grozy. Przez dziesięć kilometrów z mężem jechaliśmy "na czuja", bo nic nie było widać. Wycieraczki nie pomagały - mówiła poruszona. Wiele osób wskazywało, że "to największe lecące z nieba kawałki lodu", jakie widzieli, jadąc kiedykolwiek samochodem po Polsce. Zatankować nie mogli, bo na stacjach przestały działać systemy informatyczne.

 

 

Część osób zmuszona była wzywać pomoc i lawety, bo samochody odmawiały posłuszeństwa, bądź po prostu uszkodził je grad, czy spadające gałęzie. 

12 tys. osób bez prądu w Wielkopolsce

Burze dały się we znaki również w Wielkopolsce. Do godz. 20 straż pożarna odnotowała około 400 interwencji, nie było osób poszkodowanych.

 

Najwięcej zgłoszeń, około 120, spłynęło z powiatu wągrowieckiego.

 

W powiecie pilskim wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego w miejscowości Kruszki. W powiecie pilskim było w sumie 50 zgłoszeń.

 

W kilku przypadkach zgłoszenia dotyczyły uszkodzeń budynków, jednak większość związana była z powalonymi lub uszkodzonymi drzewami.

 

W pewnym momencie w Wielkopolsce bez prądu było ponad 30 tys. odbiorców. Najtrudniejsza sytuacja jest w okolicach Chodzieży. 

 

Awarie sa jednak sukcesywnie usuwane. - Na terenie obsługiwanym przez spółkę Enea Operator bez prądu jest jeszcze około 12 tys. odbiorców energii elektrycznej - poinformował w imieniu spółki Mateusz Gościniak.

Temperatury ponad 35 stopni. Upalny piątek w Polsce

Gdzie nadeszły burzowe chmury, spadła temperatura. Inne województwa wciąż objęte są upalną strefą, w której słupki rtęci w termometrach wzrosły do nawet 37 stopni. Taki "wynik" odnotowano w małopolskim Tarnowie. 

 

ZOBACZ: Upały w Polsce. Oblężone szpitalne izby przyjęć

 

Niewykluczone jest również wystąpienie trąb powietrznych, opadów gradu, a w konsekwencji przerw w dostawach prądu. O niebezpieczeństwach informował rozesłany w piątek rano alert RCB.

 

Rządowi specjaliści zaapelowali w SMS-ie, by "zabezpieczyć rzeczy, które może porwać wiatr". Jak podkreślili, burze oraz silny wiatr nie ustaną również w nocy z piątku na sobotę.

 

WIDEO: Sprawdź prognozę pogody

 

wka/ac/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie