Wojna w Ukrainie. Pies uratowany z ostrzelanego domu. "W czasie ewakuacji machał ogonem"
W zbombardowanym budynku w Mikołajowie utknął labrador. Jego właściciel, który wcześniej zdołał uciec z mieszkania na trzecim piętrze, zawiadomił służby i poprosił o pomoc dla uwięzionego czworonoga. "Wśród totalnego bólu i rozpaczy takie wieści są jak promyczek nadziei" - napisali ratownicy po sprowadzeniu zwierzęcia na ziemię.
O tym, że pies został w mieszkaniu w Mikołajowie, poinformował ratowników jego właściciel, który wcześniej został stamtąd ewakuowany po drabinie. Nagranie z akcji udostępniła Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Labrador ewakuowany z ostrzelanego budynku
Aby wydostać czworonoga, potrzebny był dźwig z podnoszonym balkonikiem.
Na nagraniu widać, że przestraszony labrador początkowo nie chce wyjść z mieszkania, ale ratownikom udaje się go przekonać. Kiedy zaczyna wraz z nimi opuszczać się z dół, macha nawet ogonem.
"Wśród totalnego bólu i rozpaczy takie wieści są jak promyczek nadziei. Jak nasi chłopcy mogliby zostawić kogoś w nieszczęściu, nawet jeśli ten 'ktoś' ma ogon?" – napisano w komunikacie
Jak poinformowały służby, pies i jego właściciel są teraz ze sobą.
Ukraińskie zwierzęta. Psy i koty podczas wojny
Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych regularnie informuje o każdej udanej akcji ratunkowej zwierząt na wojnie.
W środę udało się ściągnąć z dachu uwięzionego i przestraszonego kota.
Ukraińskie zwierzęta nie pozostają dłużne. W rozminowywaniu Ukrainy każdego dnia niestrudzenie pomaga specjalnie wyszkolony pies Patron, który od początku rosyjskiej inwazji stał się już psim celebrytą. Za swoją pracę otrzymał odznaczenie od prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Czytaj więcej