"Historyczny" szczyt NATO. "Dojdzie do strategicznej zmiany koncepcji sojuszu"
- Z całą pewnością ten szczyt już można określić jako historyczny, ponieważ dojdzie do strategicznej zmiany koncepcji Sojuszu - powiedział w Polsat News pułkownik Juliusz Tym z Instytutu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej.
Pułkownik ocenił, że zmiany koncepcji NATO spowodują, "że ta dotychczasowa obecność zmieni swoją formułę". - Za dużo w tej chwili mówić nie mogę. Musimy poczekać na zakończenie szczytu i decyzje, jakie tam zapadną - dodał.
W poniedziałek szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że Sojusz zwiększy liczbę sił szybkiej gotowości do 300 tys. żołnierzy z obecnych 40 tys. Ocenił też, że sojusznicy powinni uznać Rosję za wroga.
Sprzęt i administracja sojuszu w Polsce?
- Zmagazynowanie na terenie Polski uzbrojenia dla jednostek NATO, które miałby tu przybyć, spowoduje, że reakcja Sojuszu w razie zagrożenia będzie krótsza, bo łatwiej jest przerzucić personel wojskowy, w miejsce gdzie sprzęt już jest, niż wojska ze sprzętem z innej cześć Europy, czy nawet przez ocean - ocenił Tym.
Podobnie mówił były szef biura informacji NATO w Moskwie Robert Pszczel. - Oczywiście można dyskutować, czy szklanka po szczycie będzie do połowy pełna czy od połowy pusta. Taki cel to zwiększenie zdolności sił, które będą mogły przejść do działań - podał w Polsat News.
WIDEO: Nowa koncepcja NATO. "Strategiczna zmiana"
- 300 tys. robi wrażenie, ale bądźmy realistami. To zwiększenie fizycznej obecności może nie być tak duże, jak byśmy sobie tego życzyli - ocenił.
Według Pszczela "należy się spodziewać jasnego zdefiniowania Rosji jako największego zagrożenia. - To jest ważne, bo powinno być ujęte w koncepcji strategicznej i komunikacie ze szczytu. Z tego Sojusz wyciąga wnioski operacyjne, można się spodziewać długofalowego programu wspierania Ukrainy i transformacji sil zbrojnych na standardy natowskie - powiedział.
Czytaj więcej