"Tylko 1 procent populacji może tak pracować". Przedstawiciel kontrolerów lotów o ich zarobkach
- Kontrolerzy to ludzie, których zdolności ma tylko jeden procent populacji - powiedziała Anna Garwolińska, pełnomocniczka Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Dodała, że dlatego muszą mieć wysokie wynagrodzenia. Mówiła także o osiągniętym porozumieniu z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej.
- Nie ma żadnego zaostrzenia konfliktu. Wszystkie dokumenty przekazaliśmy pani prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - powiedziała w "Gościu Wydarzeń 24" Anna Garwolińska, pełnomocniczka Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego. - Nie obawiajmy się więc o wakacje. Udało nam się osiągnąć porozumienie - wyjaśniła.
Anna Garwolińska powiedziała, że teraz potrzeba zgody pana ministra. Dodała, że data 10 lipca jest bezpieczna. - Jeśli coś się teraz stanie z wypracowanym porozumieniem, to nie będzie to nasza wina - podkreśliła.
ZOBACZ: W czwartek loty do i z Tunezji będą odwołane z powodu strajku
- Zarobki kontrolerów są proporcjonalne do wagi pracy, którą wykonują - wyjaśniła Anna Garwolińska. Uzupełniła, że doświadczeni pracownicy zarabiają 33 tysiące złotych brutto. - Kontrolerzy to ludzie, których zdolności ma około jeden procent populacji. Do egzaminu trzeba się przygotowywać dwa lata - dodała przedstawicielka związku zawodowego.
- Pan minister wprowadza ludzi w błąd, gdy mówi, że polscy kontrolerzy zarabiają najlepiej w Europie - wyjaśniła Garwolińska. Dodała, że za ich pracę i tak płacą przewoźnicy oraz Unia Europejska.
Anna Garwolińska: Najdłużej negocjowaliśmy kwestie etyczne
Garwolińska opowiadała też o negocjacjach z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej po tym, jak kontrolerzy zagrozili strajkiem. Tłumaczyła, że trwały one tak długo, bo do uzgodnienia było wiele spraw, na które narzekali kontrolerzy. - W raporcie NIK zawarto opinię, że nic nie działało prawidłowo w środowisku pracy kontrolerów lotu - przypomniała.
- Ochrona sygnalistów, lepsze przepisy przeciw mobbingowi oraz poprawa ochrony kobiet w miejscu pracy - to były najtrudniejsze kwestie w trakcie dyskusji z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej - powiedziała przedstawicielka związku zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.
- Osiągnęliśmy porozumienie w tych kwestiach - zaznaczyła.
ZOBACZ: Holandia. Lotnisko Schiphol odwoła latem tysiące lotów. Powodem braki kadrowe
- Udało nam się odwołać zasadę pojedynczego kontrolera na dyżur. Bowiem przestrzeń, którą trzeba wówczas kontrolować jest ogromna - wyjaśniła przedstawicielka związków zawodowych. - Oczywiście nie można by wówczas wyjść nawet do toalety - dodała.
WIDEO - "Udało nam się osiągnąć porozumienie". Ekspert o strajku Kontrolerów Ruchu Lotniczego
Anna Garwolińska powiedziała, że praca kontrolera to wyczerpujące zajęcie. - To 8 godzin, ale należy się przygotować przed pracą. Koniecznie należy wiedzieć, co się dzieje w przestrzeni lotniczej - uzupełniała. Dodała, że konieczne jest, aby praca była miejscem, gdzie można skupić się jedynie na zapewnieniu bezpieczeństwa w powietrzu.
ZOBACZ: Z Pekinu do Nowego Jorku w godzinę? Chiny zapowiadają pasażerskie loty hipersoniczne
Kierownictwo Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i przedstawiciele Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego pod koniec kwietnia podpisali wstępne porozumienie, które ma obowiązywać do 10 lipca. W tym czasie strony miały pracować nad ostatecznym porozumieniem. Dokumenty z osiągniętym kompromisem wysłano do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Czytaj więcej