Sondaż. Kierunki Polaków na wakacje. Ekspert: Skończyły się wczasy last minute
O połowę spadła liczba badanych, którzy rezygnują z wakacji z obawy o zdrowie. - Po dwóch latach pandemii bardzo chcemy wyjechać - mówił w Polsat News Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich. Rośnie jednak odsetek rezygnujących z wypoczynku, bo jest drogi (32 proc.). Barbich ocenił ponadto, że "skończyły się oferty na ostatnią chwilę", czyli "last minute". - Jest ich coraz mniej - dodał.
Związek Banków Polskich zapytał Polaków, jakie są ich decyzje związane z wyjazdami wakacyjnymi. Okazuje się, że średnio rodacy chcą wydać na wakacje 1358 zł na osobę. To o 11,1 proc. więcej niż w ubiegłym roku, gdy planowane wydatki wynosiły 1222 zł - wynika z raportu "Wakacje Polaków w trudnych czasach" przygotowanego przez ZBB.
Na wakacje więcej lub tyle samo
Większość badanych deklaruje, że wyda na wakacje więcej niż w ubiegłym roku (raczej tak - 38 proc., zdecydowanie tak - 14 proc.), a 29 proc. respondentów nie planuje wydać więcej niż rok temu. Zdecydowanie "nie" odpowiedziało 6 proc.
- Jest drogo, pewnie o 10 może troszkę więcej procent - powiedział w Polsat News dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich o tegorocznych wakacjach. - To jest zgodne z tym, co dzieje się z inflacją i trudno być zaskoczonym takim wzrostem cen - powiedział ekspert.
ZOBACZ: IMGW: Poniedziałek upalny w całym kraju. Możliwe wydanie ostrzeżenia trzeciego stopnia
- Najczęstszy model wyjazdu to jest 2 plus 1. Jeśli weźmiemy te 1358 zł i pomnożymy razy trzy, to robi się już ponad 4 tys. zł, a to już całkiem sporo. To jest mniej więcej tygodniowy wyjazd - tłumaczył ekspert. - Z noclegiem, z wyżywieniem, ale bez szaleństwa - zastrzegł.
Podobnie jak w ubiegłym roku najwięcej Polaków - 34 proc. - deklaruje, że za wyjazd wakacyjny zapłacą między 2,5 tys. zł a 5 tys. zł. Poniżej 1,5 tys. zł planuje przeznaczyć na wakacje 16 proc. respondentów. To mniej niż w ubiegłym roku; wówczas taką deklarację złożyło 21 proc.
Z kolei wydatki pomiędzy 1,5 tys. zł a 2,5 tys. zł zaplanowało 22 proc. Polaków. Nieznacznie wzrósł odsetek osób planujących wyjazd wakacyjny za kwotę pomiędzy 5 a 10 tys. zł. Taką deklarację złożyło 16 proc. podczas, gdy w ubiegłym roku było to 13 proc.
Wakacje na ogół we własnym kraju
- Polacy bardzo dokładnie obserwują, co się dzieje. Skończyły się oferty na ostatnią chwilę, jest ich bardzo mało. Dlatego klienci wyszukują te perełki, trochę skracają wyjazdy, żeby utrzymać mniej więcej ten sam poziom wydatków - mówi Barbrich.
Według niego przykładem takiej sytuacji są strajki na lotniskach i obniżki cen paliw na wakacje, co powoduje chęć modyfikacji planów. 61 proc. Polaków deklaruje, że na wakacje zostaje w kraju, a 18 proc. wyjedzie za granicę.
Pieniądze to jednak niejedyny czynnik, który Polacy biorą pod uwagę. Patrzą także w stronę Ukrainy i są zaniepokojeni sytuacją, która ma tam miejsce.
ZOBACZ: PKN Orlen. Daniel Obajtek ogłosił promocję cen paliwa na wakacje. Rabat 30 gr na litrze
- Jeżeli coś się zaczyna dziać, to mówimy: "może w tym roku zostaniemy w kraju, bo będzie bezpieczniej" - mówił Barbrich.
Zwrócił uwagę, że Polacy zwracają się w kierunku Bułgarii i Albanii, gdzie "baza hotelowa jest całkiem przyzwoita", a z drugiej strony "ceny nie są wcale takie złe w porównaniu z Polską".
- Dodał jednak, że Polacy przygotowują się do wyjazdów racjonalnie. - Nie na zasadzie "zastaw się a postaw się". Zapytaliśmy, czy zamierzają organizować wakacje na kredyt i tylko 3 procent powiedziało, że na pewno skorzysta z pożyczki. 7 procent to jest grupa, która się waha, a wszyscy pozostali mówią, że zrobią to z bieżących wydatków, ewentualnie sięgną do oszczędności, by wyjechać na wakacje - mówił Barbrich. Jak dodał innym rozwiązaniem akceptowanym przez respondentów jest skrócenie pobytu.
WIDEO - Skończyły się wakacje last minute. Przemysław Barbrich (Związek banków Polskich)
Wakacje pod znakiem obserwacji
- Dla tegorocznych wakacji najbardziej charakterystyczna jest obserwacja - mówi Barbrich i wyjaśnia, że klienci przyglądają się sytuacji ekonomicznej, patrzą na bezpieczeństwo i dostosowują do nich swoje wybory. Rośnie jednak chęć wyjazdu po dwóch latach pandemii.
- Wyczuliśmy w tych badaniach, które przeprowadzaliśmy, że te dwa lata, które bardzo mocno ograniczyły wyjazdy wakacyjne i letnie i zimowe, spowodowały, że bardzo chcemy wyjechać - mówił Barbrich.
O połowę zmalał odsetek osób, które rezygnują z wyjazdu z obawy o zdrowie swoje i najbliższych oraz w związku z zagrożeniem epidemiologicznym. W tym roku takiej odpowiedzi udzieliło 8 proc. respondentów, podczas gdy rok wcześniej było ich 16 proc.
ZOBACZ: Ceny paliw w Polsce. Dr Jakub Bogucki: Wakacje będą upływać pod znakiem 8 zł na pylonach
Z badania Związku Banków Polskich wynika, że zwiększył się odsetek Polaków, którzy w tym roku nie wyjadą na wakacje, bo ich sytuacja ekonomiczna uległa pogorszeniu i nie mogą pozwolić sobie na wyjazd. Z tego powodu na urlop nie pojedzie 32 proc. respondentów, podczas gdy w ubiegłym roku było to 29 proc.
- Druga strona medalu to, że restauratorzy i hotelarze w Polsce próbują odrobić straty za wszelką cenę - mówił Barbrich, odnosząc się do wzrostu cen. - Jeśli dodamy do tego podwyżki cen nośników energii - to mamy efekt jaki mamy. Po prostu jest drogo - zaznaczył.
- Może powinniśmy się zastanowić i zamiast 450 zł za dobę skasować nieco mniej i wtedy Polska ruszy. Bo pieniądze rzeczywiście stanowią bardzo ważny argument i bardzo ważną zaporę - powiedział Przemysław Barbrich.
Wakacje z remontem i zakupami
Tradycyjnie część ankietowanych wykorzysta wakacje na remont mieszkania czy domu. Zrobi tak 17 proc. badanych. 6 proc. zapytanych podczas lata kupi nowy sprzęt RTV lub przeznaczy pieniądze na okolicznościowe imprezy, takie jak np. wesela (12 proc.).
ZOBACZ: Wakacje droższe o 20-30 proc. W biurach podróży oferty second minute
Z kolei zakup nowego auta w tym okresie planuje 4 proc. badanych. W tym roku 2 proc. respondentów planuje uczyć się języków obcych w okresie wakacyjnym, podczas gdy w ubiegłym roku ankietowani nie mieli takich planów.
Czytaj więcej