Inowrocław. Wizyta prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Policja użyła gazu wobec protestujących
Policja użyła gazu wobec protestujących podczas niedzielnej wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie). Jak przekazała polsatnews.pl rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz, prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Sprawą zajął się też senator KO Krzysztof Brejza, który interweniuje u Komendanta Głównego Policji.
Jarosław Kaczyński w niedzielę odwiedził Inowrocław. W tamtejszej Państwowej Szkole Muzycznej spotkał się ze zwolennikami PiS.
Wizytę zabezpieczały liczne oddziały policji. Nie zabrakło protestujących, którzy hałasowali, gwizdali i wykrzykiwali obraźliwe hasła w kierunku prezesa PiS.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: Nie można podważać tego, co jest w ludzkich genach
Jak podaje bydgoska "Wyborcza", do gwałtownej reakcji policjantów wobec zebranych doszło, gdy Kaczyński wsiadał do limuzyny. Mundurowi mieli - wiele minut po zakończeniu spotkania, już po wyjeździe prezesa PiS - użyć gazu.
Osoby protestujące przeciwko spotkaniu z nim w mieście miały mieć do funkcjonariuszy pretensje m.in. o zbytnie odgrodzenie od polityków PiS, co wyrażały m.in. wulgarnymi i głośnymi okrzykami.
Policja użyła gazu w Inowrocławiu. Prowadzone jest postępowanie
- Na polecenie Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy służby kontroli prowadzą w tej sprawie postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności. Zabezpieczono także nagranie z kamery funkcjonariusza - podała polsatnews.pl rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz.
Poinformowała, że podczas zabezpieczenia wydarzenia policjanci wydawali polecenia i ostrzeżenia o użyciu siły fizycznej oraz miotacza gazu.
- Użycie tych środków umożliwia Ustawa z dnia 24 maja 2013 roku o środkach przymusu bezpośredniego. Pomimo wielokrotnie powtarzanych, jasnych i zrozumiałych poleceń wydawanych wobec osób, które podchodziły do kordonu funkcjonariuszy, aby te odsunęły się na bezpieczną odległość, osoby te nie reagowały, stawiając bierny opór, podchodząc coraz bliżej. Policjant, oceniając na miejscu sytuację, zastosował gradację używanych środków przymusu od siły fizycznej, poprzez odepchnięcie, która nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, do użycia ręcznego miotacza gazu - wyjaśniła Chlebicz.
Krzysztof Brejza: Jakim prawem policja obstawia spotkania partyjne?
Głos w sprawie zabrał też senator KO Krzysztof Brejza. "Wspólnie z Magdaleną Losko wystąpiliśmy do Komendanta Głównego Policji o kontrolę ws. użycia gazu przeciwko osobom, które nie wpuszczono na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Inowrocławiu. Pytamy też o użycie specjednostek Policji do zabezpieczenia zamkniętego spotkania partii PiS" - napisał na Twitterze.
Jak dodał, "chcemy ustalić, jakie to jednostki i jakim prawem obstawiają spotkania z aktywem partyjnym". "Pytamy też o powody zamknięcia parkingu (w tym dostępu do placu dla dzieci) w centrum Inowrocławia" - wyliczył polityk opozycji.
Czytaj więcej