Japonia. Pijany mężczyzna zgubił pendrive'a z danymi o mieszkańcach całego miasta
Radosny wieczór pewnego japońskiego pracownika zakończył się poważną aferą. Mężczyzna poszedł na drinka, po czym zasnął w miejscu publicznym. To wówczas zgubił pendrive'a, na którym były zapisane dane ponad 450 tys. mieszkańców miasta Amagasaki.
Według ustaleń japońskiego nadawcy NHK, mężczyzna po czterdziestce pił alkohol w restauracji, a następnie zasnął na ulicy. Do zdarzenia doszło w zeszły wtorek. Nie byłoby w tym nic szczególnie nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pracował dla firmy obsługującej sprawy podatkowe mieszkańców miasta Amagasaki leżącego na północny zachód od Osaki.
Dzień wcześniej mężczyzna odwiedził urząd by pozyskać dane na temat mieszkańców. To 465 177 osób. Wśród zgromadzonych w bazie informacji były nazwiska, daty urodzenia, adresy, informacje podatkowe, numery kont bankowych oraz szczegółowe dane o gospodarstwach domowych, które otrzymują zasiłki. Wszystko zostało skopiowane na zewnętrzny nośnik - pendrive'a, którego mężczyzna zabrał ze sobą.
To właśnie po wizycie w miejskim ratuszu pracownik firmy poszedł na drinka i dał się ponieść chwili. O tym, że nie ma ze sobą nośnika z danymi zorientował się w środę. Bezskutecznie próbował go odszukać. Tego samego dnia o sprawie poinformowano policję.
ZOBACZ: Niemcy. Mężczyzna zginął, "surfując" na dachu pociągu w Berlinie
W czwartek władze miasta zorganizowały konferencję prasową. Skrytykowano mężczyznę po pierwsze za to, że kopiował dane na zewnętrzny nośnik, mimo że nie miał na to zgody. Po drugie nie wykasował danych po zakończeniu pracy w urzędzie miasta i zabrał je ze sobą.
Burmistrz przeprosił mieszkańców za zaistniałą sytuację. Zapewniono, że na razie nie ma potwierdzonej informacji o wycieku danych, ponieważ dysk był zaszyfrowany.
Czytaj więcej