Teksas. Strzelanina w szkole w Uvalde. "Policjanci mogli to powstrzymać w trzy minuty"
Komendant policji dystryktu szkolnego w mieście Uvalde w stanie Teksas Pedro Arredondo, został wysłany na przymusowy urlop, w związku z oskarżeniami o bezczynność w trakcie tragicznej strzelaniny, w której zginęło 19 uczniów i dwoje nauczycieli. - Postawił życie funkcjonariuszy ponad życie dzieci - powiedział Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie, płk Steven McCraw.
Stanowi prawodawcy w Teksasie prowadzą śledztwo, które ma wyjaśnić, dlaczego funkcjonariusze czekali ponad godzinę przed klasą, w której zabarykadował się sprawca strzelaniny.
Oskarżenia w związku z opieszałością i nieodpowiednią reakcją spadły na szefa policji dystryktu szkolnego, Pedro Arredondo. Funkcjonariusz od czasu strzelaniny nie wypowiadał się publicznie. Udzieli za to wywiadu "Texas Tribune", w którym tłumaczył, że w jej trakcie zajął pozycję na "pierwszej linii frontu" i był przekonany, że ktoś inny przejął dowodzenie akcją policji.
ZOBACZ: Przemycał narkotyki na ogromną skalę. "Brazylijski Pablo Escobar" zatrzymany na Węgrzech
"Arredondo dodał, że policjanci biorący udział w akcji przez 77 minut nie mogli znaleźć klucza do klasy" - podaje BBC.
Odniósł się do tego Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w Teksasie, płk Steven McCraw. Jak stwierdził "drzwi do klasy nie były zamknięte i nie ma dowodów, że funkcjonariusze próbowali je otworzyć".
"Mogli zatrzymać sprawcę w kilka minut"
Podczas przesłuchania w Senacie Stanowym McCraw stwierdził, że na miejscu było wystarczająco policji, aby zatrzymać sprawcę w trzy minuty od wejścia do budynku.
McCraw ocenił reakcję policji jako "całkowitą porażkę" i dodał, że "Arredondo postawił życie funkcjonariuszy ponad życie dzieci".
ZOBACZ: USA. Katastrofa śmigłowca. Sześć ofiar śmiertelnych
Pedro Arredondo został wysłany na przymusowy urlop do czasu zakończenia śledztwa.
Strzelanina w Uvalde. Salvador Ramos zastrzelił 21 osób
Do krwawej strzelaniny w szkole podstawowej w Uvalde w Teksasie doszło 24 maja 2022 roku. Uzbrojony w karabin AR-15 napastnik wszedł do budynku, a następnie do jednej z klas, gdzie rozegrały się masakryczne sceny.
Początkowo Ramos miał wziąć uczniów i dwie nauczycielki za zakładników, chwilę później otworzył jednak ogień, zabijając w sumie 21 osób.
ZOBACZ: USA. Największa od lat fala migrantów z Kuby. Do granic dotarło ponad 140 tys. osób
Wcześniej Salvador Ramos miał strzelić do swojej babci, z którą się pokłócił, a także zamieścić w mediach społecznościowych wpisy, w których informował o swoich zamiarach.
Ostatecznie sam Ramos również zginął - zastrzelił go jeden z funkcjonariuszy, którzy po ponad godzinie weszli do klasy.
Czytaj więcej