Były szef MON: Otwieranie frontu na przesmyku suwalskim przekracza rosyjskie możliwości wojskowe
- Rosja jest zaangażowana na Ukrainie w zasadzie na pełnię swoich możliwości. Otwieranie nowego frontu na przesmyku suwalskim, który byłby konfrontacją z NATO, przekracza rosyjskie możliwości wojskowe - stwierdził na antenie Polsat News Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej.
Przesmyk suwalski jest "dostatecznie chroniony", m.in. przez jednostki NATO - zapewnił wicepremier Mariusz Błaszczak podczas środowej konferencji prasowej. Szef resortu obrony odniósł się do publikacji Politico, gdzie przesmyk suwalski określono mianem "najniebezpieczniejszego miejsca na Ziemi".
- Myślę, że to nie jest najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie. Jest oczywiście narażone na rozmaite zagrożenia, a Rosja jest jednak nieprzewidywalna - powiedział Janusz Onyszkiewicz.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Na okupowanych terenach Rosjanie przejmują sklepy należące do Ukraińców
Według niego nie dojdzie tam jednak do wybuchu konfliktu. - Rosja jest zaangażowana na Ukrainie, zaangażowana w zasadzie na pełnię swoich możliwości. Otwieranie nowego frontu, który byłby konfrontacją z NATO, a nie wyłącznie z Ukrainą wspieraną przez NATO, to jest coś, co przekracza rosyjskie możliwości wojskowe - stwierdził były szef MON.
- Rosja oczywiście jak zwykle stara się zastraszyć innych i próbować coś uzyskać na zasadzie szantażu - dodał.
Szpica NATO na przesmyku suwalskim
Zapytany o to, jak przesmyk suwalski jest zabezpieczony, Onyszkiewicz mówił o obecnych tam jednostkach wojskowych polskich i litewskich.
- Jest także tzw. szpica NATO, która jest do uruchomienia w każdej chwili, a na miejscu jest wzmocniony batalion sił NATO, który jest gotowy do działania. Jego obecność i zaangażowanie od razu pokaże, że Litwa nie jest sama, że za Litwą stoi całe NATO - powiedział.
WIDEO: Janusz Onyszkiewicz w Polsat News
W odpowiedzi na pytanie o prowokacje rosyjskie nad Morzem Bałtyckim, Onyszkiewicz stwierdził, że nie stoi za tym rzeczywisty plan zaatakowania NATO. - Musiałoby to nastąpić dwustronnie, musiałby to być też atak ze strony Białorusi. Białoruś bardzo broni się przed pełnym zaangażowaniem w konflikt - dodał były szef MON.
Szczyt NATO w Madrycie
- Myślę, że kluczowe decyzje muszą dotyczyć wsparcia, jakiego słusznie spodziewa się Ukraina. Na pewno powinien pojawić się tam temat otwarcia dróg żeglugowych, ażeby wywieźć z Ukrainy te ogromne ilości zboża, na które czeka trzeci świat - stwierdził Janusz Onyszkiewicz, zapytany o najważniejsze postulaty zbliżającego się szczytu NATO.
ZOBACZ: Węgry. Viktor Orban popiera nadanie statusu kandydata do UE Ukrainie
Tymczasem na czwartek w Brukseli zaplanowano dwudniowy szczyt UE, poświęcony m.in. wsparciu Ukrainy oraz wnioskom o członkostwo w UE złożonym przez Ukrainę, Mołdawię i Gruzję.
Zapytany o podejście do kandydatury Gruzji, Janusz Onyszkiewicz stwierdził: - Myślę, że to nastąpi swego czasu. Z Gruzją jest problem natury geograficznej - Gruzja znajduje się po drugiej stronie Kaukazu, geograficznie nie znajduje się w Europie. Pojawia się problem, czy Unia powinna otwierać się na kraje pozaeuropejskie. - wyjaśnił.
Czytaj więcej