Zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic. Jest akt oskarżenia wobec Tomasza M.
Do sądu trafił przesłany przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi M. Mężczyzna odpowie m.in. za porwanie i zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic. Do głośnej zbrodni, która wstrząsnęła opinią publiczną w całym kraju, doszło w maju ubiegłego roku. Sprawcy grozi dożywocie.
Tomasz M. odpowie przed sądem za siedem przestępstw. Usłyszał zarzuty, które są związane nie tylko z zabójstwem Sebastiana -jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Sosnowcu. Informację o przesłaniu aktu oskarżenia do sądu przekazał w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Waldemar Łubniewski.
Wszystko wskazuje na to, że z uwagi na charakter sprawy proces będzie toczył się z wyłączeniem jawności. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd.
ZOBACZ: Pijana 13-latka znaleziona w krzakach. Trafiła do szpitala
W maju prokuratura otrzymała opinię biegłych po kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej M. Specjaliści uznali, że mężczyzna był poczytalny w chwili zabójstwa Sebastiana i innych zarzucanych mu przestępstw, może więc odpowiadać karnie za swoje czyny. Grozi mu nawet dożywocie. Od czasu zatrzymania jest w areszcie.
Zabójstwo Sebastiana z Katowic. 11-latek porwany z placu zabaw
Sprawa ma swój początek 22 maja 2021 roku - tego dnia Sebastian wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach. Chłopiec miał wrócić do domu o godz. 19, wcześniej jednak napisał sms do mamy prosząc, by mógł zostać jeszcze pół godziny - ta się zgodziła. To był ostatni kontakt 11-latka z rodziną.
Matka chłopca o zaginięciu zawiadomiła policję. Sprawcę udało się wytypować następnego dnia, na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały osobowego forda w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych pojazdu policjanci dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka.
ZOBACZ: USA. Nowy regulamin dla policjantów w Chicago. Nie mogą gonić ludzi tylko dlatego, że uciekają
Po zatrzymaniu Tomasz M. wskazał śledczym miejsce ukrycia zwłok. Te znajdowały się na budowie w miejscowości Niwka - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej. Sebastian po uprowadzeniu był prawdopodobnie przetrzymywany w kilku różnych miejscach. W jednym z nich został zamordowany, a potem przewieziony na budowę, gdzie - jak podawały media - sprawca zamierzał ciało dziecka zalać betonem.
WIDEO: Zobacz materiał programu "Raport" na temat zabójstwa 11-letniego Sebastiana
Kryminalna przeszłość Tomasza M.
Zabójca 11-letniego Sebastiana już wcześniej popadał w konflikty z prawem. W 2008 r. Siemianowicach Śląskich M. porwał inne dziecko, kazał się rozebrać i zrobił zdjęcia, po czym wypuścił. Stanął przed tamtejszym sądem pod zarzutami uprowadzenia, posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletniego, a także paserstwa programów komputerowych. Nie kwestionował swojej winy i dobrowolnie poddał się karze.
ZOBACZ: Sopot. Policja zatrzymała w restauracji pijanych rodziców. Opiekowali się dwójką dzieci
W kwietniu 2009 r. sąd wydał wobec niego wyrok bez przeprowadzenia rozprawy - dwóch lat więzienia w zawieszaniu na pięcioletni okres próby. Jak wynika ze źródeł policyjnych, poza tamtą sprawą, w związku ze znęcaniem się nad żoną od 2018 r. M. miał zakaz zbliżania się do rodziny.
Czytaj więcej