Ministerstwo proponuje zmiany w funkcjonowaniu POZ. Bartosz Fiałek: Kolejki będą krótsze
Ministerstwo Zdrowia chce poszerzyć koszyk badań diagnostycznych, które będą mogli zlecać lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Zmiany zaproponowane przez Adama Niedzielskiego komentowali na antenie Polsat News Agnieszka Mastalerz-Migas oraz Bartosz Fiałek. Ich zdaniem poszerzenie zakresu badań pozwoli na skrócenie kolejek w publicznym systemie ochrony zdrowia.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister Adam Niedzielski zapowiedział zmiany w funkcjonowaniu Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Od lipca lekarze rodzinni będą mogli zlecać więcej badań diagnostycznych. W efekcie ma się skrócić czas postawienia diagnozy.
Kolejną zmianą ma być funkcjonowanie profilaktyki w ramach POZ. Lekarze będą otrzymywać premie i dodatkowe finansowanie jeśli ich pacjenci będą korzystali z badań profilaktycznych.
Następną zmianą jest wdrożenie opieki koordynowanej. Pacjenci przewlekle chorzy będą w większym stopniu leczenie w ramach POZ, a nie tylko przekazywani specjalistom. Nowy system ma jednak pozwolić na konsultacje lekarzy POZ i specjalistów w ramach ich leczenia.
Eksperci komentują: Kolejki będą krótsze
Na antenie Polsat News zmiany i funkcjonowanie systemu opieki medycznej komentowali eksperci: Agnieszka Mastalerz-Migas - konsultant krajowy medycyny rodzinnej oraz Bartosz Fiałek - popularyzator wiedzy medycznej, który mówił o swojej perspektywie pracy jako reumatolog w ramach kontraktu z NFZ.
- Kolejki, które zostały wygenerowane, tzn. najpierw pacjent do mnie przychodzi, ja zlecam badanie, później przychodzi do mnie kolejny raz, później gdzieś prowadzę jego leczenie, to faktycznie takich pacjentów trafia bardzo dużo. Np. teraz pacjenci zapisywani są do mnie na 3 grudnia. Mamy drugą połowę czerwca - jeżeli chodzi o publiczną opiekę medyczną i poniedziałki, bo ja w poniedziałki przyjmuje publicznie. Natomiast w czwartki, kiedy przyjmuje prywatnie, każdy może do mnie przyjść i faktycznie kolejka nie jest generowana w taki sam sposób, tzn. że wszyscy pacjenci są kierowani do mnie od różnych specjalistów czy poradni POZ. To są całkowicie dwie, różne gałęzie systemu. (...) Powiem państwu, że gdyby nie to, że ja pracuję w tym prywatnym systemie opieki i w czwartki przyjmuję, to okazałoby się, że wielu pacjentów trafiłoby do mnie za późno, tzn. już z powikłaniami - mówił lekarz.
ZOBACZ: Mark Brzezinski spotkał się z Adamem Niedzielskim. Tematem wsparcie dla Ukrainy
Zaznaczył przy tym, że pracuje w prywatnej opiece medycznej nie po to, żeby się "dorobić", tylko by udostępnić miejsca pacjentom.
WIDEO: rozmowa na antenie Polsat News
- To, że jest za mało kadr, to jest jeden aspekt. Ale często lekarz POZ kieruje pacjenta AOS, czyli opieki specjalistycznej tylko dlatego, że nie ma możliwości zlecenia odpowiednich badań diagnostycznych - zauważyła Mastalerz-Migas. - Poszerzanie zakresu badań diagnostycznych w POZ ma również ukrócić sytuacje, kiedy moglibyśmy pacjenta spokojnie zdiagnozować i włączyć w leczenie w POZ, ale kierujemy do opieki specjalistycznej celem wykonania badań - dodała.
Przy tym Bartosz Fiałek dodał, że jeżeli konkretne badanie diagnostyczne, które znajduje się w nowym koszyku zaproponowanym przez Ministerstwo Zdrowia będzie można wykonać w ramach POZ, pacjenci nie trafią do AOS i "kolejki będą krótsze".
Czytaj więcej