Oszukiwali przy zakupie węgla z PGG. Właściciel składu opału i jego pracownicy zatrzymani
Dwóch pracowników oraz właściciel składu opału, posługując się fałszywymi kontami i podrobionymi pełnomocnictwami, dokonywali zakupów węgla w Polskiej Grupie Górniczej. Zostali zatrzymani przez policję, usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
PGG zawiadomiło śląskich policjantów o firmie, która wzbudziła podejrzenia pracowników spółki. Jak informują funkcjonariusze "uwagę PGG zwróciła jedna z firm, która w krótkim czasie dla klientów detalicznych odebrała duże ilości opału".
Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą. W trakcie kontroli mundurowi stwierdzili, że przy zakupie opału przez firmę dochodziło do licznych nieprawidłowości.
ZOBACZ: Pomorskie. Odnaleziono ciało zaginionego przed tygodniem 17-latka
"Podczas odbioru przez pracownika składu opału kolejnej partii nieuczciwie zakupionego węgla z terenu jednej ze śląskich kopalni policjanci dokonali zatrzymań osób: właściciela składu opału i kierowcę odbierającego węgiel, a w kolejnym dniu dwóch innych pracowników składu" - podają funkcjonariusze.
Przeszukania na terenie składu opału
Policjanci przeprowadzili na terenie firmy przeszukania, zabezpieczając dokumentację związaną z zakupem węgla oraz komputery. Śledczy ustalili też, na czym polegał nieuczciwy proceder.
"Pracownicy składu opału posługując się danymi personalnymi byłych klientów składu opału, o czym dawni klienci nie byli informowani oraz na odbiorze zakupionego węgla z kopalni wykorzystując pełnomocnictwa z podrobionymi podpisami byłych klientów" - informuje policja.
ZOBACZ: Łódzkie. śmiertelne potrącenie rowerzysty. Policja wyjaśnia przyczyny
Dodatkowo pracownicy składu pod pretekstem dostarczenia byłym klientom węgla wyłudzali od nich deklaracje składane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, w efekcie działając na szkodę PGG.
Przyznali się do winy
Jak podaje policja, w tej sprawie zarzuty oszustwa przy zakupie węgla usłyszały trzy osoby - właściciel składu opału oraz dwójka jego pracowników. Podejrzani przyznali się do zarzutów, wszyscy zostali objęci policyjnymi dozorami, a właściciel składu i jeden z pracowników dodatkowo poręczeniami majątkowymi w wysokości 50 tysięcy złotych. Grozi im do 8 lat więzienia.
Wstępne ustalenia wskazują, że straty PGG mogły wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych
Czytaj więcej