Wojna w Ukrainie. Potężny wybuch w Siewierodoniecku. "Kłęby różowego dymu"
O potężnym wybuchu w Siewierodoniecku – powiadomił w sobotę wieczorem portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła rosyjskie, które piszą o "kłębach różowego dymu" i sugerują, że mogą płonąć substancje chemiczne. Informację o wybuchu i pożarze potwierdzili portalowi ukraińscy wojskowi.
Ukrainska Prawda przywołuje publikacje rosyjskich mediów, według których nad miastem widać kłęby różowego dymu. W prorosyjskich źródłach pojawiły się sugestie, że przyczyną pożaru mógł być wybuch substancji chemicznych.
"Źrodła Ukrainskiej Prawdy wśród ukraińskich wojskowych potwierdziły, że doszło do wybuchu oraz pożar" - podał portal.
W zakładach chemicznych ukrywają się cywile
W Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim, gdzie toczą się zaciekłe walki o kontrolę nad miastem, siły ukraińskie bronią się m.in. w strefie przemysłowej, gdzie znajdują się zakłady chemiczne Azot. Według władz obwodu na ich terenie ukrywa się 568 osób, w tym 38 dzieci.
ZOBACZ: Niemcy. Federalny Urząd Policji Kryminalnej bada rosyjskie zbrodnie w Ukrainie
Dowódca ukraińskiego batalionu broniącego Siewierodoniecka Petro Kuzyk powiedział wcześniej Sky News, że "chemikalia w zakładach Azot w Siewierodoniecku na Ukrainie grożą nie tylko życiu setek ukrywających się tam cywilów, ale też katastrofą ekologiczną dla całego regionu". Ostrzegł, że wybuch "mógłby zniszczyć całe miasto".
Czytaj więcej