Agnieszka Romaszewska o "kulcie cara". Ocenia, kiedy Rosjanie odwrócą się od Putina
- Społeczeństwo rosyjskie będzie w stanie odwrócić się od swojego przywódcy tylko wtedy, kiedy ten zostanie upokorzony i przegra wojnę - stwierdziła Agnieszka Romaszewska, dyrektor Biełsat TV w programie "Gość Wydarzeń". Dodała, że jeśli Rosja otrzyma zdobycze w postaci Ukrainy, to "za dwa, trzy lata" pójdzie dalej.
Odnosząc się do czwartkowej wizyty przywódców Niemiec, Francji Włoch i Rumunii w Kijowie Romaszewska stwierdziła, że "gra wciąż trwa" i dopiero czas pokaże, jak przełoży się ona w rzeczywistości na stosunek zachodnich przywódców do wojny.
- Moim zdaniem gra trwa. Tu nic się nie przełamało. To jest dobry sygnał, że trzech przywódców zadeklarowało, że ten status kandydata do Unii jest możliwy. Ale to oczywiście niczego nie przesądza. - powiedziała.
ZOBACZ: Ukraina. Olaf Scholz, Emmanuel Macron i Mario Draghi w Kijowie. "Kolejny alarm przeciwlotniczy"
Dziennikarka przytoczyła analizę zrealizowaną przez niemiecki instytut dotyczący obiecanych i zrealizowanych działań przez państwa zachodnie. - Otóż z obiecanych 30 mld dla Ukrainy, zostało zrealizowanych tylko 6. Jest gigantyczna dziura finansowa. Polska jest wyjątkowym przypadkiem, gdzie zrealizowaliśmy 100 proc. obietnic - oświadczyła.
Wideo: Agnieszka Romaszewska o "kulcie cara". Ocenia, kiedy Rosjanie odwrócą się od Putina
Komentując "dwie twarze polityki" i próbując odpowiedzieć na pytanie dlaczego zachodni liderzy z jednej strony pokazują wsparcie przyjeżdżając do Ukrainy, a z drugiej nie wywiązują się z obietnic, przyznała, że "polityka musi uwzględniać opinię publiczną". - Jak wiadomo, przeważa antyputinowski obraz. Politycy muszą to uwzględniać. Nie zmienia to jednak faktu, że zbliża się zima, a Putin zmniejsza dostawy gazu. Z tego też zdają sobie sprawę liderzy państw zachodnich.
- W tym roku wszystkie projekty związane z energią odnawialną będą w proszku, nie uda się ich uruchomić. I politycy to wiedzą - dodała, oceniając nie zawsze jednoznaczną postawę niektórych zachodnich krajów wobec Rosji.
"Jeśli Putin wygra, pójdzie dalej"
Romaszewska stwierdziła także, że jeżeli Putin "wygra ten kawałek Ukrainy", to pójdzie dalej. - Czy to zrobi w tym roku, następnym, czy za trzy lata to mniej istotne, ale pójdzie dalej. Jeśli Rosja nie dostanie po łapach, nie zatrzyma się - mówiła i dodała, że wciąż jeszcze trzeba przekonywać Zachód, że ta wojna dotyczy całej Europy.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ukraina wprowadzi obowiązek wizowy dla Rosjan
- Zachodnia Europa wciąż jeszcze nie "strawiła" Europy Środkowej. To wciąż jeszcze "nie są ci sami ludzie" - mówiła ironicznie, po czym wyjaśniła: - Na tych zachodnich salonach jest takie myślenie, że jak wschodni Europejczyk ginie gdzieś w Mariupolu, to łatwiej jest się od tego odciąć.
Kult cara. "Putinowi udało się zastraszyć społeczeństwo"
Według Romaszewskiej, Putinowi udało się zastraszyć społeczeństwo, które "od wielu lat miało do tego tendencje". - Największą grupą w tym społeczeństwie są ludzie bezwolni, którzy uważają, że "władza wie lepiej" - zaznaczyła.
- Grupa tych największych popleczników Putina nie jest aż tak duża, może jedna trzecia społeczeństwa. I jest jeszcze nieduża, ale jednak istniejąca grupa jego przeciwników - dodała.
Dziennikarka powiedziała też, że Rosjanie odwrócą się od swojego przywódcy tylko wtedy, gdy ten przegra. - Rosja ma ten swój kult cara. To jest u nich bardzo głębokie. - Społeczeństwo rosyjskie będzie w stanie odwrócić się od swojego przywódcy tylko wtedy, kiedy ten zostanie upokorzony - stwierdziła.
Czytaj więcej