"Debata Dnia". Znęcanie w DPS w Jordanowie. Miłosz Motyka: Rodzice wysyłali skargi ponad rok temu
- Ponad rok temu starostwo powiatowe Suchej Beskidzkiej, które nadzoruje ten ośrodek było informowane. Wnioski w tej sprawie od rodziców były wysyłane już ponad rok temu i nic się nie wydarzyło - mówił w "Debacie Dnia" Miłosz Motyka (PSL), nawiązując do znęcania w DPS w Jordanowie, którego miały dopuścić się siostry zakonne.
Portal Wirtualna Polska opublikował w poniedziałek artykuł, w którym doniósł o przypadkach znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem, którego miały się dopuszczać siostry prezentki prowadzące placówkę i pracownicy.
ZOBACZ: Zakonnice znęcały się nad dziećmi z niepełnosprawnością. Gdula: To były tortury
Wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce, bicie mopem - to tylko niektóre kary wymierzane dzieciom z niepełnosprawnościami, o których czytamy w portalu. Informacje o znęcaniu się nad podopiecznymi w Jordanowie ujawniły portalowi pracownice DPS-u i rodzice dzieci.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej. Portal WP podał, że zarzuty usłyszały siostra Alberta oraz jej przełożona, dyrektorka jordanowskiego DPS-u siostra Bronisława. Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę doniesień o przypadkach znęcania się nad podopiecznymi zakonnic w Jordanowie.
Znęcanie w DPS. "Skargi wysyłane były ponad rok temu"
Temat ten poruszono w poniedziałkowej "Debacie Dnia".
- Ponad rok temu starostwo powiatowe Suchej Beskidzkiej, które nadzoruje ten ośrodek było informowane. Wnioski w tej sprawie od rodziców były wysyłane już ponad rok temu i nic się nie wydarzyło. Dobrze, że ktoś o tym napisał, dobrze, że zajęła się tym prokuratura, ale czemu nie rok temu? - pytał Miłosz Motyka (PSL).
WIDEO: Politycy w "Debacie Dnia" o znęcaniu w DPS
Mariusz Witczak (PO) dodał, że matka jednej z mieszkanek tego DPS-u w 2020 roku "zawiadomiła wojewodę małopolskiego, który wszczął kontrolę, bo nie miał wyboru". - Po tej kontroli stwierdził, że wszystko jest bez zarzutów - powiedział.
- Państwowiec powinien myśleć w ten sposób, że jeżeli nawet te mechanizmy kontrolne, które na pewno nie były sprawdzone przez PSL czy PO, są niewystarczające, należy to skorygować nowelizacją ustawy. Jeżeli nowelizacja ustawy zakłada, że te kontrole były prowadzone, należy zweryfikować, czy nie popełniono błędu ludzkiego. Trzeba potępiać wszystkie nieprawidłowości, ale znam wiele ośrodków związanych z kościołem, gdzie opieka jest znakomita. Tutaj widać, że kontrola nie zadziałała i trzeba to potępiać. Zawsze jestem zwolennikiem postępowania karnego i jeżeli tylko materiału dowodowego wystarczy, by postawić kogoś przed sądem, mam nadzieję, że tak będzie - podsumował z kolei Jacek Ozdoba (Solidarna Polska).
Czytaj więcej