Wojna w Ukrainie. Marija Zacharowa: Polscy politycy szerzą amerykańskie ideologie
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w odpowiedzi na słowa Radosława Sikorskiego o przekazaniu Ukrainie broni atomowej napisała, że polscy politycy są "pasem transmisyjnym dla amerykańskich ideologii". Dodała, że naruszenie reżimu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej doprowadzi do nowego podziału świata. Słowa Sikorskiego komentują także polscy politycy.
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marija Zacharowa opublikowała na swoich mediach społecznościowych komentarz do wypowiedzi europarlamentarzysty Radosława Sikorskiego, który uznał, że można Ukrainie przekazać broń atomową.
"Eurodeputowany z Polski, były minister spraw zagranicznych tego kraju, mąż anglo-amerykańskiej rusofobicznej propagandzistki Ann Applebaum, Radosław Sikorski powiedział, że Rosja naruszyła memorandum budapeszteńskie i dlatego Zachód ma prawo dać Ukrainie głowice nuklearne w celu ochrony jej niepodległości. Polscy politycy, kontrolowani przez amerykański pas transmisyjny, prezentują ekstremistyczne ideologie, szerzą nienawiść, podsycają konflikty, a teraz grożą światu naruszeniem reżimu nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Ale co najważniejsze, zagrażają Polakom, którzy są wciągani w nuklearny konflikt" - napisała Zacharowa.
Radosław Sikorski: Ukraina może bronić swojej niepodległości bronią atomową
Radosław Sikorski powiedział, że Rosja naruszyła memorandum (budapeszteńskie - red.) i dlatego Ukraina powinna dostać możliwość obrony swojej niepodległości. - Zachód ma prawo dać Ukrainie głowice nuklearne, by mogła chronić swoją niezależność - dodał eurodeputowany Radosław Sikorski.
Memonrandum budapeszteńskie to porozumienie podpisane w grudniu 1994 roku, na mocy którego Stany Zjednoczone, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Ukraina zaś zobowiązała się do przekazania strategicznej broni nuklearnej Rosji i przystąpienia do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
Nagranie z wypowiedzią Sikorskiego opublikował w niedzielę serwis Nexta.
Echa wypowiedzi Radosława Sikorskiego
Na wypowiedź eurodeputowanego zareagowali goście w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News i Interii.
- To jest bardzo niebezpieczne, nie traktuję tego jako figury retorycznej, tylko jako zagalopowanie się albo przejęzyczenie - powiedział Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica). I dodała: - Myślę, że ta doktryna, która kiedyś funkcjonowała, że jest wzajemne blokowanie się mocarstw już nie obowiązuje. To nie jest już zimna wojna, tylko gorąca wojna. Nie ma na stole tego, że wy macie atom, my mamy atom i się blokujemy, żeby nie było kolejnej wojny światowej.
- Ciężko komentować tego rodzaju pomysły - powiedział Bartosz Kownacki (PiS). - Może chodziło o to, że Rosja powstrzymywałby się wtedy przed graniem bronią atomową, ale to tak nie działa, to tylko mogłoby eskalować konflikt. Takie pomysły najlepiej przemilczeć - dodał poseł.
ZOBACZ: Piotr Wawrzyk: broń atomowa w Polsce byłaby elementem zabezpieczenia. Poczekajmy na szczegóły
Jak stwierdził Robert Kropiwnicki (PO), wypowiedź Radosława Sikorskiego "ma przypominać Zachodowi o tym, że ma obowiązek wyposażyć Ukrainę". Dodał, że dziś ukraińskie wojska powinny zostać doposażone. - Mam nadzieję, że nie w broń nuklearną, ale jednak broń konwencjonalną, także broń ofensywną - powiedział.
Z kolei Jakub Kulesza (Konfederacja) pytał: - Co Radosław Sikorski zrobił w sprawie tego, by Polska dysponowała arsenałem atomowym?
- Amerykańskie głowice nuklearne powinny być na terytorium Polski, z możliwością ich wykorzystania, to zagwarantuje Polsce bezpieczeństwo - dodał poseł.
Czytaj więcej