"Washington Post": Broń dociera na Ukrainę zbyt wolno. Kijów może nie odzyskać terytorium

Świat
"Washington Post": Broń dociera na Ukrainę zbyt wolno. Kijów może nie odzyskać terytorium
PAP/EPA/STR
Zniszczenia wojenne na Ukrainie

Dziennik "Washington Post" informuje, że broń dociera na Ukrainę zbyt wolno. Rząd w Kijowie z takim zaopatrzeniem nie będzie w stanie walczyć z agresorem - dodaje. Ofensywa Rosja w Donbasie nabiera tempa. Eksperci alarmują, że Ukraina może nie być w stanie odzyskać straconego terytorium.

"Ukrainie kończy się amunicja, podczas gdy Rosjanie dostosowali swoją taktykę w sposób, który pozwala im w pełni wykorzystać siłę ognia, pozostając z dala od ukraińskich pozycji" - powiedział dziennikowi "Washington Post" Rob Lee, były żołnierz marynarki wojennej USA, obecnie pracujący w amerykańskim ośrodku analitycznym FPRI.

 

Były wojskowy skomentował, że Rosjanie również lepiej sobie radzą z łączeniem różnego rodzaju broni, wykorzystaniem bliskiego wsparcia z powietrza i rozmieszczeniem piechoty.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie mogą zaatakować z Morza Czarnego. "Rośnie niebezpieczeństwo"

 

Obiecane zachodnie systemy uzbrojenia docierają na Ukrainę zbyt wolno i w niewystarczających ilościach, aby zapobiec narastającym, lecz nieuniknionym rosyjskim zdobyczom we wschodnim regionie Donbasu na Ukrainie, który jest obecnie centrum walk - przekazał amerykański dziennik.

Ekspert: Ukraina nie ma środków, aby odpowiedzieć na atak Rosji

Ukraina i Stany Zjednoczone mają nadzieję, że nowe dostawy zachodniej broni umożliwią Ukrainie odzyskanie inicjatywy i odbicie około 20 proc. ukraińskiego terytorium zajętego przez Rosjan od początku inwazji 24 lutego. Wydaje się, że te nadzieje są jednak jeszcze przedwczesne - powiedział Ołeksandr Danyluk, były doradca ministra obrony Ukrainy.

 

"Rosjanie wykorzystują przeciwko nam artylerię długiego zasięgu, często bez żadnej odpowiedzi. Znamy wszystkie współrzędne wszystkich ważnych celów, ale nie mamy środków do kontrataku" - wyjaśnił Danyluk.

 

Jak przekazał, Rosja wystrzeliwuje 50 tys. pocisków artyleryjskich dziennie na pozycje ukraińskie, a Ukraińcy mogą odpowiedzieć tylko około pięcioma do sześciu tysięcy pocisków dziennie. Stany Zjednoczone zobowiązały się do dostarczenia 220 tys. sztuk amunicji, co wystarczy, by dorównać rosyjskiej sile ognia przez około cztery dni.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie atakują Siewierodonieck. "Niszczą wszystko na swojej drodze"

 

Według Pentagonu większość amerykańskich haubic M777, które zdaniem Amerykanów umożliwią Ukrainie dotrzymanie tempa rosyjskim atakom, jest obecnie używana na polu bitwy. Jednak Rosjanie nadal posuwają się naprzód.

 

Cztery z bardziej zaawansowanych systemów rakietowych HIMARS o większym zasięgu, o które Ukraińcy od dawna prosili Stany Zjednoczone, są w drodze, tak jak trzy podobne systemy, które zadeklarowała się wysłać Wielka Brytania. Pentagon zasugerował, że więcej systemów zostanie udostępnionych, gdy Ukraińcy zademonstrują, że są w stanie ich używać - przekazał "Washington Post".

 

Rosjanie rozpoczęli wojnę z około dziewięciuset własnymi systemami tego typu i chociaż Ukraińcy twierdzą, że zniszczyli ich setki, Rosjanom wciąż pozostało ich wiele - skomentował Danyluk.

Rzeka Doniec jest ważną linią strategiczną

Jak uważa Dmitri Alperovitch, specjalista ds. geopolityki i były doradca amerykańskiego resortu obrony, Ukraińcy wciąż sprawnie walczą i mogą spowodować wśród Rosjan straty, gdy nadarzy się ku temu okazja. Dodał, że dowodem zdolności Ukraińców była majowa próba przekroczenia przez Rosjan Zachodniego Dońca.

 

"Wówczas setki Rosjan zginęło, a dziesiątki pojazdów wojskowych zostało zniszczonych. Ukraińcy przeprowadzają także z sukcesem ataki z dronów na rosyjski pozycje i kolumny z zaopatrzeniem" - powiedział Alperovitch w "Washington Post".

 

ZOBACZ: Ukraina. Sztab generalny o stratach Rosji: Ponad 30 tys. żołnierzy, prawie 5 tys. czołgów i pojazdów

 

Lisiczańsk będzie trudniejszym wyzwaniem - powiedział Konrad Muzyka, szef grupy zajmującej się tzw. białym wywiadem Rochan Consulting. Jego zdaniem Rosji może być trudno utrzymać swoje niedawne zdobycze, biorąc pod uwagę dotychczasowe straty. Jednak jeśli Rosjanom uda się przekroczyć rzekę, mogą zacząć robić szybkie postępy.

 

"Ukraińcy opierają swoją obronę na rzece Doniec. Jeśli Rosji uda się ja przekroczyć, obawiam się, że Rosjanie z całą mocą wkroczą do miasta Donieck, a wtedy siły ukraińskie mogą zostać przytłoczone" - dodał Konrad Muzyka .

mbl/zdr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie