Gen. Skrzypczak o problemie Ukraińców z amunicją. "Zachód nie nadąża"
- Ukraińcy wypełnili zadanie w obronie Siewierodoniecka, skutecznie broniąc się przez kilkanaście dni i zadając przeciwnikowi duże straty - ocenił gen. Waldemar Skrzypczak w Polsat News. Zwrócił jednak uwagę na problem z dostępem do amunicji. - To problem wszystkich tych, którzy armię ukraińską zaopatrywali, produkcja nie była przygotowana na takie zużycie i państwa zachodnie nie nadążają - dodał.
Generał Waldemar Skrzypczak nawiązał w Polsat News do przemówienia prezydenta Rosji Władimira Putina, który w czwartek, odnosząc się do 350. rocznicy urodzin cara Piotra Wielkiego mówił, że prowadząc wojnę ze Szwecją "zwrócił to, co należało do Rosji".
Putin dodał, że kampania w Ukrainie wynika z "podstawowych wartości" i jej zadaniem także jest "zwrócenie tego, co rosyjskie i wzmocnienie państwa". Skrzypczak zapytany czy konflikt w Ukrainie, który tlił się od 8 lat, by przerodzić się w agresywną wojnę może potrwać tyle ile "Wielka Wojna" Piotra Wielkiego, która skończyła się po 21 latach, powiedział, że tak się nie stanie.
- Konflikt tak długo trwał nie będzie. To są różne wojny - mówił gen. Skrzypczak.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Doradca prezydenta: Całkowite straty Ukrainy sięgają 10 000 osób
- Piotr Wielki prowadził wojnę agresywną, zajmował tereny, które nie były nigdy terenami Rosji. Natomiast Putin próbuje odzyskać to, co mu się wydaje, że było terenami Rosji. Podobieństwo jest między osobowościami, natomiast co do faktów historycznych to nie widzę go - powiedział Waldemar Skrzypczak.
Według niego wojna w Ukrainie rozgrywa się trzech rejonach. Spośród tych trzech bitew, bitwa główna rozgrywa się w rejonie "łuku donbaskiego" - mówił Skrzypczak.
"Obrona Siewierodoniecka się wypełniła"
- W tej chwili wysiłek armii rosyjskiej skupiony jest na kierunku Słowiańska. Rosjanie od północy forsują rzekę Siewierski Doniec, próbując wyjść na skrzydło obrony armii ukraińskiej, która broni się od Siewierodoniecka w głąb do Kramatorska i Słowiańska. Rosjanie próbują za wszelką cenę tę obronę okrążyć, przełamać ją i rozbić wojska ukraińskie w tym rejonie - mówił gen. Skrzypczak. - Wojska ukraińskie skutecznie się bronią, a Siewierodonieck jest przykładem tego, że można taką skuteczną obronę prowadzić - powiedział były dowódca.
Zdaniem Skrzypczaka armia Ukraińska jest przygotowana na postępujące natarcie Rosjan.
- W głębi ugrupowania, czyli za Siewierodonieckiem od rzeki Siewierski Doniec w głąb aż do Słowiańska i Kramatorska Ukraińcy mają przygotowane pozycje obronne, którą Rosjanie będą musieli ponownie zdobywać, oczywiście za cenę ogromnych strat. W tym rejonie są najbardziej zacięte walki - mówił Skrzypczak.
ZOBACZ: Holandia. Rząd przez pomyłkę upublicznił informacje o dostarczeniu dronów na Ukrainę
Generał dodał, że Rosjanie dążą do zdobycia obwodu ługańskiego, chcą także opanować obwód doniecki. - Będzie to trwało jeszcze długo, bo postęp w natarciu armii rosyjskiej jest bardzo niewielki. Dwa, trzy kilometry na dobę to stanowczo za mało - dodał były dowódca wojsk lądowych.
Ze słów generała Skrzypczaka wynika, że "Ukraińcy wypełnili zadanie w obronie Siewierodoniecka, skutecznie broniąc się przez kilkanaście dni".
- Moim zdaniem obrona Siewierodoniecka się wypełniła - mówił.
Ze słów eksperta wynika, że Rosjanie mogą zająć Siewierodonieck, zmuszając Ukraińców do cofnięcia się. - W kolejnych dniach, na kolejnych pozycjach Ukraińcy będą się bronili przed natarciami armii rosyjskiej - mówił ekspert.
WIDEO - Gen. Waldemar Skrzypczak o sytuacji na froncie w Ukrainie
Ukraina może stracić zdolność do walki. Przez pociski
Zdaniem eksperta Ukraina pilnie potrzebuje zwielokrotnienia dostaw amunicji, zwłaszcza ciężkiej.
- To jest główny problem armii ukraińskiej - brak amunicji. Jest to problem wszystkich tych, którzy armię ukraińską zaopatrywali w amunicję, ponieważ produkcja nie była przygotowana na takie zużycie pocisków przez armię ukraińską i państwa zachodnie nie nadążają z produkcją i dostawami. Podobnie strona ukraińska nie jest w stanie wyprodukować tyle, ile potrzeba, aby skutecznie zwalczać głównie artylerię rosyjską - dodał generał.
Jednocześnie dodał, że z podobnymi problemami boryka się armia rosyjska. - Myślę że i Rosjanie mają duże zużycie zapasów amunicji, w związku z tym pewnie obie strony wyczerpują swoje zapasy i obie mają podobny problem. - Dostawy amunicji zapewniają, żywotność, czyli skuteczność i ciągłość prowadzenia walk przez armię ukraińską - zaznaczył.
Zapytany, która ze stron może utracić zdolność operacyjną ze względu na niedostatek amunicji, a być może także paliwa, ostrzegł, że może to dotknąć Ukrainę.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: Wygrywa ten, który jest gotów ponieść ofiarę
- Myślę, że to może spotkać Ukraińców. Jeżeli te dostawy nie będą bardziej rytmiczne, to będą oni musieli ograniczyć zużycie amunicji, a to bardzo osłabi efektywność ich działania - mówił Skrzypczak na antenie Polsat News.
- Wszyscy, którzy mogą, powinni na Zachodzie zwielokrotnić wysiłki dla dostarczenia nie tylko broni, haubic i wozów opancerzonych, ale przede wszystkim amunicji, bo od tego zależy, czy obrona ukraińska będzie obroną skuteczną - wyjaśnił były dowódca.
- Jeżeli jest to możliwe powinniśmy w jakimś stopniu pomóc Ukrainie, nawet kosztem swoich rezerw - przekonywał. - Powinniśmy nadal pomagać Ukrainie, chodzi (najbardziej) o tę ciężką amunicję artyleryjską - apelował.
Jednocześnie dodał, że Polska od dawna ma zbyt małe rezerwy pocisków i ich zapasy powinny być zwielokrotnione.
Czytaj więcej