Szef WHO: Małpia ospa wzbudziła zainteresowanie, gdy pojawiła się w bogatych krajach
- Wirus małpiej ospy krążył i zabijał w Afryce przez dekady. Wzbudził zainteresowanie dopiero, gdy pojawił się w bogatych krajach - stwierdził szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus. Jego zdaniem "to gorzka refleksja o świecie, w jakim żyjemy".
Zdaniem szefa WHO "to oczywiście niepokojące, że małpia ospa roznosi się w krajach, w których do tej pory nie występowała". - Jednocześnie musimy pamiętać, że w tym roku tylko do czerwca w Afryce wykryto 1400 prawdopodobnych przypadków tej choroby - przypomniał, cytowany przez Reutera.
Tedros dodał, że w tym czasie 66 osób zmarło z powodu zakażenia wirusem małpiej ospy. - On krążył i zabijał w Afryce przez dekady - podkreślił.
ZOBACZ: Adam Niedzielski: W Polsce potwierdzono pierwszy przypadek małpiej ospy
Ponadto krytycznie wypowiedział się o postawie krajów wysokorozwiniętych wobec choroby. - To gorzka refleksja o świecie, w jakim żyjemy. Społeczność międzynarodowa zwróciła uwagę na małpią ospę dopiero wtedy, gdy choroba pojawiła się w krajach bogatych i rozwiniętych - ocenił.
"Zasługują na taką samą uwagę"
Szef WHO podkreślił również, że społeczności żyjące w krajach, w których małpia ospa jest endemiczna, "zasługują na taką samą uwagę, taką samą opiekę i taki sam dostęp do narzędzi chroniących" przed tą chorobą.
Wśród symptomów małpiej ospy wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia się na resztę ciała. Przypadki zakażenia wirusem małpiej ospy zarejestrowano ostatnio m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Hiszpanii, Belgii, Włoszech, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Austrii i w Szwecji.
Czytaj więcej