Inflacja i rosnące ceny. Ile zapłacimy za zakupy w Polsce i Niemczech?
Takie same zakupy w tej samej sieci sklepów, ale po dwóch stronach granicy zrobili reporterzy Polsat News. Jeden paragon jest w złotych, z polskiego sklepu, drugi w euro, z niemieckiego. Jak bardzo różnią się ceny?
W koszyku reporterów znalazły się podstawowe produkty, z których można na przykład przygotować śniadanie dla rodziny: ser żółty, masło w kostce, dwie sztuki pomidorów, ogórek, śmietana i chleb.
Łącznie to sześć różnych rzeczy.
Kraków: 20 złotych i 85 groszy (ok. 5 euro)
W Polsce kosztowały one 20 złotych i 85 groszy. Najdroższy był nabiał - masło, marki własnej sklepu kosztowało 6,45 złotych. Drogie były także warzywa. Pomidory kosztowały 6,99 złotych za kilogram i było to cena promocyjna.
- Owoce warzywa, wszystko. Pieczywo, podstawowe rzeczy. O 30, 60 proc. wszystko poszło do góry - mówił krakowskiej reporterce Teresie Gut klient bazaru. - W zeszłym roku kupowaliśmy pączki po niecałej złotówce, a teraz 1,50 zł. Wydawaliśmy z żoną średnio 50, 60 zł. Teraz sto to mało - dodawał kolejny z klientów.
Berlin: 11 euro 35 centów (ok. 53 złotych)
W Niemczech za te same zakupy trzeba zapłacić 11 euro i 35 centów, około 53 złotych. Najdroższe, podobnie jak nad Wisłą, było masło, które kosztowało 3,29 euro (ok. 15 złotych). Jak zaznacza berliński korespondent Polsat News Tomasz Lejman, jeszcze parę tygodni temu masło kosztowało 1,70 euro, maksymalnie 2 euro. Na polskie realia to i tak dużo, gdyż ok. 8,50 zł.
Dodał także, że zestawiając to z niemieckimi zarobkami, to nie bardzo dużo, ale zauważane jest, że ceny są wyższe niż jeszcze kilka tygodni wcześniej.
WIDEO: Zakupy w Polsce i Niemczech. Jak wyglądają ceny?
Niemcy nie preferują zakupów w dyskontach, wolą zakupy w dużych marketach oferujących znacznie większy wybór produktów. Nasi zachodni sąsiedzi zmagają się z ok. 8 procentową inflacją. W Polsce wynosi ona 13,9 procent.
Czytaj więcej