Wojna w Ukrainie. Samolot Siergieja Ławrowa zawrócony. Rosyjski minister komentuje
- Jeśli wizyta ministra spraw zagranicznych Rosji w Serbii jest postrzegana jako niemal zagrożenie na skalę światową, to świadczy, że sprawy na Zachodzie mają się bardzo źle - stwierdził szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, który ze względu na sankcje nie mógł przylecieć do Serbii na spotkanie z tamtejszymi władzami. W ten sposób polityka Kremla dotknęły sankcje wprowadzone po ataku na Ukrainę.
Bułgaria, Macedonia Północna i Czarnogóra nie zgodziły się, by nad ich terytoriami przeleciał samolot z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych na pokładzie. Siergiej Ławrow chciał dotrzeć do Serbii, ale nie jest w stanie wylądować w Belgradzie ze względu na sankcje nałożone po agresji na Ukrainę.
- Wiem, że państwa, które odmówiły przelotu rosyjskiemu samolotowi, powiedzą, że dostały takie polecenie od Unii Europejskiej i NATO. A te instytucje z kolei stwierdzą, że kraje podjęły taką decyzję samodzielnie - powiedział Ławrow, komentując sytuację po raz pierwszy.
ZOBACZ: Niemcy. Dziennik "Die Welt" chwali polskie rakiety Piorun używane na Ukrainie
Jego zdaniem "to kolejna bardzo jasna i pouczająca demonstracja tego, jak daleko NATO i Unia Europejska mogą się posunąć w stosowaniu najgorszych metod wpływania na kierujących się narodowymi interesami".
- Nie są gotowi poświęcić swoich zasad, godności i reguł, które Zachód narzuca zamiast prawa międzynarodowego. Jeśli wizyta ministra spraw zagranicznych Rosji w Serbii jest postrzegana jako niemal zagrożenie na skalę światową, to świadczy, że sprawy na Zachodzie mają się bardzo źle - ocenił.
"Nasze kontakty nie zostaną przerwane"
W opinii Ławrowa "nikt nie będzie w stanie zniszczyć" relacji Moskwy i Belgradu. - Zaplanowaliśmy bardzo ważne spotkanie z prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem, najważniejszymi serbskimi politykami i duchowieństwem. Ale nasze kontakty nie zostaną przerwane przez brak możliwości odbycia tej wizyty - dodał.
ZOBACZ: Zełenski: Rosja celowo niszczy dziedzictwo kulturowe i historyczne Ukrainy
Kremlowski polityk przekazał, że rosyjskie władze zaprosiły szefa MSZ Serbii Nikolę Selakovicia do złożenia wizyty w Rosji "w najbliższej przyszłości".
- Mam nadzieję, że samolot, którym będzie leciał - zwykły czy specjalny - nie zostanie poddany kolejnej haniebnej karze ze strony Brukseli, która straciła wszelką przyzwoitość - podsumował Ławrow.
Serbia kandyduje do UE, ale ma dobre relacje z Rosją
Pod koniec maja Vuczić poinformował, że uzgodnił z prezydentem Rosji Władimirem Putinem trzyletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji.
Serbia, również mająca status kandydata do UE, pozostaje w przyjaznych stosunkach z Rosją i nie nałożyła na nią sankcji z powodu wywołania i prowadzenia wojny z Ukrainą. Jak wiele innych krajów w Europie, Serbia jest w dużym stopniu uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu - komentuje BBC.
Czytaj więcej