Wojna w Ukrainie. Przechwycono rozmowę: Siewierodonieck ma zostać zdobyty do 10 czerwca
Z przechwyconych rozmów wiemy, że dowództwo rosyjskiej armii otrzymało zadanie, by do 10 czerwca zdobyć Siewierodonieck i przejąć kontrolę nad ważną trasą Lisiczańsk-Bachmut; przewidujemy jeszcze cięższe ostrzały ze strony wroga - oświadczył w niedzielę wieczorem szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.
"Spodziewamy się, że w najbliższym czasie rzucą na ten odcinek (Siewierodonieck i trasę Lisiczańsk-Bachmut) wszystkie dostępne rezerwy, wszystkich żołnierzy i uzbrojenie. Nadchodzące pięć dni to będzie piekielny czas. Przeciwnik kilkakrotnie zwiększy częstotliwość ciężkich ostrzałów artyleryjskich" - ocenił Hajdaj na antenie telewizji 1+1. Słowa gubernatora przytoczyła gazeta internetowa Ukrainska Prawda.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Śmierć rosyjskiego generała w Donbasie. Pojawiły się kondolencje
Jak podkreślił polityk, "Rosjanie będą równać wszystko z ziemią, bo po prostu nie znają innej taktyki i nie umieją inaczej walczyć".
Najeźdźcy opanowali prawie 70 proc. miasta
Wcześniej w niedzielę Hajdaj przekazał doniesienia, że wojska ukraińskie i rosyjskie kontrolują obecnie Siewierodonieck po połowie. W piątek informował, że najeźdźcy opanowali prawie 70 proc. miasta, ale siły ukraińskie odbiły z tej części około 20 procent.
Zdobycie Siewierodoniecka - nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego zarządzanej przez władze w Kijowie - pozostaje najważniejszym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców. Obecnie przebywa tam wciąż około 12-13 tys. osób.
Droga z Lisiczańska w obwodzie ługańskim do Bachmutu w obwodzie donieckim to ważny szlak transportowy, umożliwiający komunikację pomiędzy wschodnimi regionami oraz miastami Dniepr i Zaporoże, a także centralną i zachodnią częścią Ukrainy.
Rosyjskie wojska wypędzają mieszkańców Siewierodoniecka z domów
W zajętej przez rosyjskie wojska części Siewierodoniecka, stanowiącej około połowy miasta, najeźdźcy wypędzają mieszkańców z ich domów i wywożą ich do Ługańska; następnie te lokale są plądrowane - poinformował w niedzielę szef władz rejonu (powiatu) siewierodonieckiego Roman Własenko.
"Połowa miasta została opanowana przez wroga, ale nasi chłopcy powoli wypierają przeciwnika z centrum Siewierodoniecka. (...) Jeśli chodzi o szabrownictwo, to ludzie po tygodniu wracają z Ługańska (z terytorium samozwańczej, kontrolowanej przez Moskwę Ługańskiej Republiki Ludowej - red.) do swoich mieszkań i zastają je rozgrabione" - oświadczył Własenko na antenie ukraińskiej telewizji. Jego słowa zacytowała również agencja UNIAN.
Przedstawiciel lokalnych władz potwierdził, że podobne przypadki odnotowano też w okolicznych miastach Rubiżne i Popasna, zdobytych wcześniej przez rosyjskie wojska.
Zdobycie Siewierodoniecka - nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie - pozostaje najważniejszym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tys. mieszkańców. Obecnie przebywa tam wciąż około 12-13 tys. osób.
Czytaj więcej