Żywiec: Pracownicy firmy Hutchinson chcą podwyżek. Zablokowali drogę do zakładu
Pracownicy jednego z zakładów przemysłowych w Żywcu od pół roku domagają się podwyżki stawki godzinowej o 3,70 zł, co daje ok. 600 zł brutto miesięcznie. Aby zmusić kierownictwo do rozmów, postanowili zorganizować strajk. Ze spiralą cenowo-płacową zmaga się coraz większa liczba polskich firm. Materiał "Wydarzeń".
Pracownicy francuskiej firmy Hutchinson, która produkuje w Żywcu m.in. części samochodowe, zdecydowali się zablokować drogę dojazdową do zakładu.
- Stoimy tu piąty dzień. Dyrektor nie chce z nami rozmawiać, nie wyszedł nawet wtedy, gdy pikietowaliśmy pod oknami jego biura - powiedział "Wydarzeniom" jeden z protestujących, Mateusz Kudrys.
WIDEO: Strajk w żywieckiej fabryce
Załoga zakładu stara się o podwyżki od pół roku. Domaga się zwiększenia stawki godzinowej o 3,70 zł, co w skali miesiąca daje niespełna 600 zł brutto.
Jak relacjonował reporter "Wydarzeń" Marek Sygacz, kierownictwo nie komentuje sporu płacowego i nie odnosi się publicznie do postulatów strajkujących. Z podobnymi sytuacjami będziemy się jednak spotykać coraz częściej.
ZOBACZ: Strajk kontrolerów. Jest wstępne porozumienie ws. zasad wynagradzania
Pracownicy ruszyli po podwyżki
Według badania "Barometr Rynku Pracy" zrealizowanego przez GI Group, 54 proc. polskich pracowników spodziewa się podwyżek, jednak zaledwie 36 proc. pracodawców zamierza podnieść pensję.
- W tej chwili ok. 75 proc. przedsiębiorców deklaruje, że odczuwa presję płacową. W pierwszym kwartale najbardziej dotknęła ona branże budowlaną oraz energetyczną - skomentował dla "Wydarzeń" Mariusz Zielonka, ekonomista z Konfederacji Lewiatan.
Czytaj więcej