Nowy Sącz. Opowiadał o swoim włamaniu przez telefon. Obok siedział policjant

Polska
Nowy Sącz. Opowiadał o swoim włamaniu przez telefon. Obok siedział policjant
Małopolska Policja
Opowiadał o swoim włamaniu przez telefon. Obok siedział policjant

Pasażer jednego z sądeckich autobusów rozmawiając przez telefon opowiadał o tym, że dokonał przestępstwa i jest poszukiwany. Wszystko usłyszał policjant, który tym samym autobusem wracał do domu po służbie. Niedługo później 35-letni recydywista został zatrzymany.

O wyjątkowym pechu, lub głupocie może mówić 35-letni mieszkaniec Nowego Sącza. Mężczyzna 29 maja włamał się do jednego z budynków na os. Szujskiego w Nowym Sączu, skąd wraz z współpracownikiem wyniósł pięć żeliwnych grzejników

 

ZOBACZ: Śląsk: Roczne dziecko zmarło po porażeniu prądem

 

Jak informują policjanci, jeden ze sprawców został zatrzymany niedługo po całym zajściu, jednak tożsamość drugiego z nich pozostawała nieznana. Było tak do 30 maja, kiedy jeden z sądeckich policjantów, wracając do domu po służbie był świadkiem nietypowej rozmowy. 

Opowiedział o przestępstwie przez telefon

Mężczyzna, który w pewnym momencie wsiadł do autobusu umawiał się na spotkanie przez telefon. W trakcie rozmowy poinformował, że jest poszukiwany przez policję, bo brał udział we włamaniu. 

 

ZOBACZ: Pojechali taksówką z Polski do Włoch. Zaginieni nastolatkowie odnalezieni w Rzymie

 

"Mimo że policjant skończył służbę, postanowił jechać za mężczyzną, a kiedy ten wysiadł z autobusu, poszedł za nim do miejskiego parku. W tym czasie skontaktował się z kolegami z komendy, którzy potwierdzili, że to najprawdopodobniej poszukiwany sprawca kradzieży" - podaje KWP w Krakowie.

Włamywacz próbował uciekać

Kiedy 35-latek zobaczył radiowóz, rzucił się do ucieczki, uniemożliwił mu to jednak policjant, który podróżował z nim autobusem. Po krótkim pościgu zatrzymał mężczyznę. 

 

ZOBACZ: Słupsk. Leszek Ł. oskarżony o zabójstwo kuzyna. Zadał mu co najmniej 240 ciosów nożem

 

Funkcjonariusze ustalili, że włamywacze, podczas kilku wspólnych akcji ukradli łącznie 21 grzejników. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd może jednak zdecydować o wyższej karze, ponieważ mężczyźni działali w warunkach recydywy

mst/bas / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie