Senat przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Prawie 30 poprawek
Senat przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, wprowadzając do niej blisko 30 poprawek. Wśród nich było m.in. rozszerzenie możliwości przeprowadzania "testu bezstronności" sędziego i wymóg 7-letniego stażu orzekania w SN dla kandydatów do nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Za przyjęciem ustawy głosowali wszyscy (97) obecni podczas głosowania senatorowie.
Wcześniej za wprowadzeniem poprawek opowiedziały się senackie komisje. Teraz ustawa trafi do Sejmu.
"Senat poprawił ustawę o SN, by lepiej wypełniła ona kamienie milowe, których realizacji oczekuje KE. Apeluję do większości sejmowej, by przyjęła poprawki, które przybliżają nas do otrzymania pieniędzy na realizację KPO. Ich odrzucenie może mieć negatywne skutki dla wszystkich" - napisał marszałek Senatu Tomasz Grodzki po głosowaniu we wpisie na Twitterze.
Senat jednogłośnie za likwidacją Izby Dyscyplinarnej
Nowela zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę zakłada przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zgodnie z nią, sędziowie, którzy teraz orzekają w Izbie Dyscyplinarnej mają mieć możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. Zamiast niej w Sądzie Najwyższym ma zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Senat wprowadził do nowelizacji 29 poprawek. Większość z nich przyjęto przy poparciu 53 głosujących senatorów.
Poprawki zakładają na przykład, że 33 kandydatów na sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej byłoby losowanych spośród sędziów mających co najmniej 7-letni staż orzekania w Sądzie Najwyższym.
ZOBACZ: Komisja Europejska potrąciła Polsce pierwszą część kar. Chodzi o Izbę Dyscyplinarną SN
Przewidują one także uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej. Zawieszeni przez te Izbę sędziowie mieliby powrócić na swoje stanowiska i przez kolejne trzy lata nie mogliby być przeniesieni do innego wydziału bez ich zgody.
Zgodnie z poprawkami sędziowie Izby Dyscyplinarnej mieliby przestać orzekać w Sądzie Najwyższym w dniu wejścia w życie noweli bez możliwości przejścia w stan spoczynku.
Rozszerzono też kryterium możliwości składania wniosku o tzw. test bezstronności i niezawisłości sędziego poprzez usunięcie przepisu przesądzającego, że "okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważania orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłość i bezstronności".
Przyspieszone posiedzenie Senatu
Senat zajmował się ustawa o Sądzie Najwyższym na przyspieszonym posiedzeniu.
- Posiedzenie zostało zwołane w poczuciu odpowiedzialności za losy kraju, zwłaszcza w kontekście pieniędzy, na które z winy PiS czekamy już ponad rok. Straciliśmy pod koniec 2021 roku unikalną okazję do otrzymania zaliczek, bo to jest już niestety stracone i płacimy kary sięgające już miliarda złotych za nieprzestrzeganie postanowień Trybunału Sprawiedliwości UE. Dlatego chcemy tę ustawę uchwalić jak najszybciej- mówił przed posiedzeniem marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
ZOBACZ: Sąd Najwyższy. Senackie komisje za licznymi poprawkami do nowelizacji ustawy
Ocenił jednocześnie, że uchwalona w poprzednim tygodniu przez Sejm nowela "w minimalnym stopniu" wypełnia oczekiwania Komisji Europejskiej, TSUE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Chodzi o tzw. kamienie milowe, które nasz kraj musi wypełnić, aby Komisja Europejska po akceptacji Krajowego Plan Odbudowy zacząć uruchamiać środki dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy.
- To wiele miliardów euro, na które Polska niezwykle czeka i których potrzebuje, bo - pomijając inwestycje, które się dzięki temu rozpoczną - z pewnością taki zastrzyk finansowy będzie miał wpływ na łatwiejszą walkę z inflacją, z którą, jak widać, rządzący radzą sobie słabo, bo sięga już prawie 14 procent - powiedział marszałek Grodzki.
Czytaj więcej