Rockman Jurij Szewczuk skrytykował wojnę w Ukrainie. Funkcjonariusze weszli do garderoby
Sąd w Petersburgu zwrócił policji protokół administracyjny wobec rockmana Jurija Szewczuka, sporządzony po jego głośnych słowach na koncercie w Ufie, gdzie krytykował inwazję Rosji na Ukrainę. Za kulisami pojawiła się policja. "Funkcjonariusze w mundurach specnazu zablokowali drzwi do garderoby". Sąd nie zgodził się z oceną, że muzyk dopuścił się "dyskredytacji" armii.
Według sądu policja w protokole nie opisała, na czym konkretnie polegało wykroczenie, którego - według funkcjonariuszy - dopuścił się muzyk. O decyzji sądu poinformowała w poniedziałek rosyjska redakcja Radia Swoboda.
Szewczuk, lider legendarnej grupy DDT, który w przeszłości nie unikał krytykowania władz na Kremlu, nawiązał do wojny na Ukrainie podczas koncertu 18 maja.
ZOBACZ: USA. Joe Biden: nie wyślemy do Ukrainy rakiet, które mogą dolecieć do Rosji
- Teraz w Ukrainie zabijani są ludzie. Po co giną tam nasi chłopcy? Jaki jest cel, przyjaciele? Młodzież Rosji i Ukrainy znowu ginie. Giną starcy, kobiety i dzieci - w imię jakichś napoleońskich planów naszego kolejnego Cezara, tak? - mówił muzyk. Dodał następnie: "przyjaciele, ojczyzna to nie dupa prezydenta, którą trzeba ciągle obśliniać i całować. Ojczyzna - to biedna babcia na dworcu sprzedająca kartofle. To jest ojczyzna!".
Na wystąpienie artysty zareagowała policja
Nagranie tego wystąpienia ukazało się w internecie, a szczególnie jego druga część natychmiast stała się powszechnie znana. Wystąpienie Szewczuka nastąpiło w czasie, gdy używanie słowa "wojna" na określenie inwazji na Ukrainę jest w Rosji zakazane i karane.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Doradca ministra proponuje opłatę za wyjazd mężczyzn z Ukrainy
Na wystąpienie artysty zareagowała natychmiast policja, która po koncercie pojawiła się za kulisami. Funkcjonariusze w mundurach specnazu zablokowali drzwi do garderoby, a w środku policjanci przez godzinę prowadzili z Szewczukiem rozmowy o "koncercie i jego wydźwięku" - przekazał producent Radmir Usajew.
Lider DDT od lat wyraża antywojenne poglądy
Policjanci usiłowali początkowo zatrzymać Szewczuka, ale ostatecznie zrezygnowali i kazali mu jedynie podpisać protokół o wykroczeniu administracyjnym.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ostrzał podczas ewakuacji. Zginął francuski dziennikarz
Sam muzyk powiedział po incydencie, że głośnego porównania o ojczyźnie używał też wcześniej. Lider DDT od wielu lat otwarcie wyraża swoje poglądy, brał udział w demonstracjach opozycji i potępiał wojnę z Gruzją w 2008 roku. Jeszcze w czasach radzieckich występował ze swym zespołem przy pełnych salach, a z racji swych krytycznych tekstów miewał problemy z KGB.
Czytaj więcej