Wołodymyr Zełenski: musimy współpracować, by uniknąć kryzysu żywnościowego i odblokować porty
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w sobotę, że rozmawiał z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem o wsparciu dla Ukrainy. Musimy współpracować, by uniknąć kryzysu żywnościowego i odblokować ukraińskie porty - napisał na Twitterze Zełenski.
"W ramach regularnego dialogu przeprowadziłem kolejną rozmowę telefoniczną z Borisem Johnsonem. Rozmawialiśmy o zwiększeniu wsparcia obronnego dla Ukrainy, wzmożeniu pracy nad gwarancjami bezpieczeństwa, dostawach paliwa na Ukrainę" - poinformował Wołodymyr Zełenski.
"Musimy współpracować, by zapobiec kryzysowi żywnościowemu i odblokować ukraińskie porty" - dodał prezydent Ukrainy.
Rosyjska blokada portów w Ukrainie wstrzymała eksport zbóż, których Ukraina jest ważnym producentem. Rodzi to obawy o kryzys żywnościowy, który zagraża szczególnie najbiedniejszym krajom świata.
Rosjanie wywożą "łupy" z Mariupola. Statki czekają w porcie
Rosyjskie władze okupacyjne planują wywieźć z portu w zajętym Mariupolu ukraińskie wyroby metalowe i zboże, wykorzystując w tym celu statki zarejestrowane w innych państwach - poinformowało w czwartek Radio Swoboda, powołując się na dane ze zdjęć satelitarnych.
Według stacji, w mariupolskim porcie ma znajdować się sześć statków handlowych pod obcą banderą. Zdjęcia satelitarne pokazują, że te jednostki przemieściły się do miejsc, gdzie zwykle odbywa się załadunek.
Wyroby metalowe, składowane w Mariupolu, należą do holdingu Metinwest, kontrolowanego przez ukraińskiego oligarchę Rinata Achmetowa, a zboże - do ukraińskich przedsiębiorstw państwowych. Metinwest potwierdził, że część produkcji tej firmy, znajdująca się w Mariupolu, była przeznaczona na eksport do Włoch. W ocenie dyrektora Mariupolskiego Morskiego Portu Handlowego Ihora Barskiego, wartość tych wyrobów wynosi około 170 mln dolarów.
Radio Swoboda zacytowało również kolaboracyjnego "mera" Mariupola Kostiantyna Iwaszczenkę, który w środowej rozmowie z rosyjskim dziennikiem "Kommiersant" potwierdził, że pierwszy statek jest już przygotowywany do załadunku i ma przetransportować do Rostowa nad Donem około 3 tys. ton produktów metalowych. Według Iwaszczenki, w porcie mają znajdować się dwie jednostki pod obcą banderą, a okupacyjne władze miasta zobowiązały się zapewnić im bezpieczne wypłynięcie w morze.
Czytaj więcej