Zmiany w konstytucji. Sejm zajął się projektem
Sejm w czwartek zajmuje się proponowanymi przez PiS zmianami w konstytucji. Partia chce zmienić jeden i dodać kolejny przepis. Premier wezwał konkurentów politycznych do współpracy. Jaka będzie decyzja opozycji? Transmisja w Polsatnews.pl.
Posłowie w czwartek zajęli się ustawą o zmianie Konstytucji RP. W środę Mateusz Morawiecki wzywał konkurentów do poparcia zmian. - Wzywam wszystkie partie opozycyjne, aby poparły te zmiany ustawowe, te zmiany w Konstytucji, tylko te wycinkowe zmiany, które dotyczą możliwości zabrania środków przestępcom rosyjskim - mówił premier podczas konferencji prasowej.
- Nie chcecie przecież chronić przestępców rosyjskich, mam nadzieję. Byłby to wielki wstyd, gdybyście, zwracam się do opozycji, zdecydowali się chronić majątki rosyjskich oligarchów - dodawał szef rządu.
Projekt zmian w konstytucji
PiS złożyło ten projekt w Sejmie 7 kwietnia, dotyczy on możliwości przejęcia przez Skarb Państwa własności, która - jak uzasadniono - ma służyć do wspierania rosyjskiej agresji. Zakłada też niewliczanie wydatków na obronę do długu publicznego, który nie może przekroczyć 60 proc. PKB.
ZOBACZ: Piotr Müller odpowiada Kadyrowowi: Sprawa Ukrainy nie jest zamknięta, wręcz przeciwnie
Projekt zawiera zmianę art. 216 ust. 5, w którym ma być zapisane wyłączenie z limitu zadłużenia publicznego, nieprzekraczającego 3/5 (60 proc.) rocznego PKB, finansowania potrzeb obronnych RP.
Druga zmiana zawarta w projekcie to dodanie po rozdziale XI konstytucji rozdziału XIa, zatytułowanego: "zagrożenie bezpieczeństwa państwa". PiS postuluje dodanie art. 234a, zgodnie z którym możliwe będzie - w razie napaści zbrojnej dokonanej przez obce państwo na terytorium RP lub powodującej bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego - przejęcie na rzecz Skarbu Państwa majątku osób fizycznych niebędących obywatelami polskimi, osób prawnych oraz innych podmiotów, gdy można domniemywać, że majątek ten jest lub może być wykorzystany do finansowania lub wspierania napaści zbrojnej dokonanej przez obce państwo lub działań związanych z tą napaścią.
Debata w Sejmie. "Musimy dokonać militaryzacji"
W czwartek odbywa się pierwsze czytanie projektu. Przedstawicielem posłów PiS, którzy złożyli projekt zmian ustawy zasadniczej jest szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. - Proponowane przez PiS zmiany w konstytucji nie mają barw politycznych, mają uderzyć w państwo agresora - powiedział minister.
- Musimy być przygotowani na trudniejsze czasy. Musimy mieć elastyczność w działaniu - mówił Schreiber komentując wyłączenie z limitu długu wydatków na obronność. - Aby się cieszyć z wolności, z niepodległości, z prawdziwej suwerenności państwa, musimy mieć silną armię. Musimy dokonać także militaryzacji. To jest jasne - wyjaśniał.
Z ramienia klubu PiS rekomendację partii przedstawiał poseł Michał Jach, który komentował między innymi drugi z proponowanych przepisów. - Ten, który wspiera agresora, powinien ponosić odpowiedzialność. Z pełną odpowiedzialnością podpisałem się pod projektem tej ustawy i zachęcam wszystkich przedstawicieli klubów, żebyśmy wspólnie poparli - mówił. Dodał, że "PiS w pełni popiera projekt".
KO: projekt jest zwykłą ściemą
Innego zdania był Robert Kropiwnicki z KO. - Powiedzmy to sobie uczciwie, projekt jest zwykłą ściemą. Próbujecie używać największych i najważniejszych instrumentów do swojej niecnej gry politycznej. Nie wahacie się użyć projektu zmiany konstytucji do tego, żeby zasłaniać własną niekompetencję - zwracał się do parlamentarzystów PiS.
- Jak zaciągaliście ogromne, gigantyczne długi, to nie potrzebowaliście zmiany konstytucji. Napisaliście to we własnym dokumencie, w planie konwergencji, który wysłaliście do Brukseli, że dzisiaj 72 proc. długu polskiego jest poza budżetem. Poza kontrolą parlamentu i poza kontrolą ministra finansów. Dzisiaj będziemy wydawali ok. 50 mld zł na obsługę długu, na same odsetki. Program 500 plus to jest ok. 40 mld - dodawał.
- Zadłużacie państwo polskie gorzej niż Gierek. Przypomnę wam, że to Donald Tusk spłacał ostatnie długi Gierka. A wy chcecie zrobić tak, że jeszcze po 2040 czy 2050 będziemy spłacać wasze długi - stwierdził. - Dzisiejsza konstrukcja (konstytucji) to jest bezpiecznik solidarności międzypokoleniowej, bo ta dzisiejsza konstrukcja zabezpiecza wnuki przed głupotą dziadków. Po to, żeby nie obciążać przyszłych pokoleń waszą durnotą - ocenił.
Mówił też, że Koalicja Obywatelska będzie chciała odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu, ponieważ zmiana prowadzi tylko "do jeszcze większej rozpusty, jeżeli chodzi o grosz publiczny". - Dzisiaj sobie przypomnieliście, że trzeba kupować czołgi, samoloty. A co robiliście sześć lat? - pytał posłów PiS.
Lewica: nie zmienia się konstytucji z wrogami konstytucji
- Krytycznie o projekcie wypowiadał się także Marcin Kulasek z Lewicy. - Rząd Zjednoczonej Prawicy, który od siedmiu lat depcze praworządność i dewastuje system prawny w Polsce, wyciąga dziś rękę do opozycji, prosząc by ta ramię w ramię z nim zmieniła ustawę zasadniczą - podkreślił.
- Coś wam powiem. Nie zmienia się konstytucji z wrogami konstytucji. Nie ufamy wam i nie zaufamy. Nie liczcie w tej sprawie na nasze głosy - mówił dalej. - Nie możemy przykładać ręki do tej demolki, którą serwujecie od siedmiu lat - zaznaczył.
Poseł zwracał uwagę na konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów. - Jakiej wartości majątki zamroziliście? Bo samo opowiadanie o tym, co zrobicie, to dla oligarchów dzwonek alarmowy, aby swoje majątki skutecznie ukryć. Nie chcę oskarżać rządu, że taka była intencja zapowiedzi, ale takie mogą być konsekwencje - powiedział Kulasek. Jego zdaniem przejęcie majątków jest możliwe obecnie na postawie aktualnie obowiązujących zapisów prawa.
Wiele uwag opozycji
- Jeżeli poważnie myślimy o zmianach w konstytucji dla naszego bezpieczeństwa, to proponujemy wpisać do ustawy zasadniczej obecność Rzeczypospolitej Polskiej w Sojuszu Północnoatlantyckim oraz Unii Europejskiej - stwierdził Paweł Bejda z PSL. - Bez silnych sojuszników w Suwałkach mielibyśmy drugi Mariupol - dodał.
Przeciwna zmianom jest także Konfederacja. Poseł Robert Winnicki argumentował, że "to nie jest ustawa o pieniądzach na armię, to jest kolejny PiS-owski skok na kasę". Grzegorz Braun stwierdził, że projekt jest prawnie niedopracowany, a posłowie PiS to "troglodyci".
Czytaj więcej