Wojna w Ukrainie. Zełenski: Rosja mówi, że nie ograniczy swoich działań do Ukrainy

Świat
Wojna w Ukrainie. Zełenski: Rosja mówi, że nie ograniczy swoich działań do Ukrainy
EPA/GIAN EHRENZELLER
Zełenski przemawiał w parlamencie Łotwy

Rosja oficjalnie mówi, że nie ograniczy swoich agresywnych działań do Ukrainy - powiedział ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski w czwartkowym wystąpieniu przed parlamentem Łotwy, wygłoszonym za pośrednictwem łącza wideo.

Zełenski zaznaczył, że powodem, dla którego niektóre kraje dalej tolerują Rosję są powiązania finansowe z tym państwem.

 

Jak zauważył, niektórzy politycy i obserwatorzy życia publicznego wzywają Ukrainę do zrzeczenia się swoich praw w celu obłaskawienia agresora, ale Ukraina się na to nie zgodzi.

 

Słyszymy dziś, że rzekomo Rosja powinna dostać to, czego chce, że niby konieczne jest, by niektóre narody zostały pozbawione części swojej wolności - mówił Zełenski. - Musimy walczyć o szanowanie zasad i podstaw państwowości - zaapelował. Zełenski podkreślił, że w wojnie Rosji z Ukrainą zostanie przesądzony los wszystkich Europejczyków.

"Na Ukrainie rozstrzyga się los nas wszystkich, Europejczyków"

- Postrzegacie naszą walkę o wolność jako własną walkę. To prawda. Bo to właśnie teraz w naszym kraju, na Ukrainie, rozstrzyga się los nas wszystkich, Europejczyków. Tylko siły zbrojne na wojnie, jaką rozpoczęła Rosja przeciwko naszemu krajowi, przeciwko Ukrainie, a jednocześnie przeciwko wolności wszystkich jej sąsiadów, mogą określić, co zdominuje Europę przez następne dekady: albo będzie to sprawiedliwość dla wszystkich narodów, albo Rosja znów sprawi, że głównymi słowami, których będą używać nasze narody będą "okupacja", "represje", "deportacje" - zwrócił się do Łotyszy Zełenski.

 

Prezydent podziękował Łotwie za pomoc Ukrainie w walce z Rosją. Jak powiedział, Łotwa znalazła się wśród tych krajów, które od początku inwazji działały i pomagały Ukrainie, zarówno w sferze obronności, w sferze gospodarczej, jak i udzielając wsparcia humanitarnego.

"Putin próbuje trzymać świat jako zakładników"

- Rosyjska agresja nie może być ugłaskana. Trzeba na nią odpowiedzieć siłą. Nie możemy dopuścić do tego, by na Ukrainie rozwijał się długotrwały i coraz bardziej bolesny konflikt. Musimy być stanowczy, by poprzez pomoc wojskową i sankcje zapewnić, że Ukraina zwycięży. Teraz nie możemy już zdjąć nogi z pedału gazu - powiedziała szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss podczas wizyty w Bośni i Hercegowinie.

 

Truss oskarżyła też Putina, że używa żywności jako broni, gdyż uniemożliwiając eksport zboża przez Ukrainę wywołuje niedobory żywności na całym świecie. Ukraina jest jednym z największych na świecie jej eksporterów, jednak wskutek rosyjskiej blokady jej portów w silosach leży ponad 20 mln ton zboża.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Turcja negocjuje z Kijowem i Moskwą ws. eksportu zboża z Ukrainy

 

- To przerażające, że Putin próbuje trzymać świat jako zakładników, wykorzystując głód i brak żywności wśród najbiedniejszych ludzi na całym świecie. Nie możemy na to pozwolić. Putin musi znieść blokadę ukraińskiego zboża - podkreśliła.

 

Truss potwierdziła zaangażowanie Wielkiej Brytanii w pokój i bezpieczeństwo na Bałkanach Zachodnich i poinformowała, że celem brytyjskiego rządu jest zainwestowanie w tym regionie poprzez partnerstwa inwestycyjne 100 mln funtów do 2025 r.

laf / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie