Małopolskie. Zmasakrowane owce w zagrodzie. Prawdopodobnie zabił je niedźwiedź
Czternaście owiec zagryzł w biały dzień drapieżnik we wsi Nowe Rybie niedaleko Limanowej. Wśród nich było dziesięć jagniąt. Właściciel tłumaczy, że oddalił się od zwierząt na krótko. Leśnicy podejrzewają atak niedźwiedzia - wskazują na niego obrażenia. Pracownicy nadleśnictwa są zaskoczeni - do tej pory niedźwiedzie wyrządzały szkody w pasiekach.
Stado 14 owiec zostało zagryzione przez drapieżnika w Nowym Rybiu niedaleko Limanowej w Małopolsce. Owce, które pasły się za ogrodzeniem bezpośrednio przy zabudowaniach zostały zmasakrowane. Wśród nich było 10 jagniąt - informuje portal limanowa.in.
Atak niedźwiedzia na owce. "W biały dzień"
Portal ustalił, że właściciel gospodarstwa we wtorek około godziny 16 wyjechał z domu. "Gdy wrócił zastał owce martwe lub poważnie zranione" - pisze portal.
ZOBACZ: Tatry. Mały niedźwiadek przy popularnym szlaku na Kasprowy Wierch. Szuka matki
W środę przed południem na miejscu przeprowadził oględziny pracownik Nadleśnictwa Limanowa. Leśnicy ustalili, że zabite zwierzęta mają obrażenia w okolicach pyska. Głowy niektórych z nich zostały obgryzione. To obrażenia charakterystyczne dla ataku niedźwiedzia.
- Obrażenia nie są typowe dla rysia lub wilka i wskazują na niedźwiedzia - powiedział polsatnews.pl Paweł Twaróg z Nadleśnictwa Limanowa.
Leśnicy: nietypowe zachowanie drapieżnika
Wcześniej nadleśniczy Nadleśnictwa Limanowa Janusz Krywult powiedział portalowi limanowa.in, że w dotychczasowej pracy nie spotkał się z przypadkiem, by niedźwiedź wyrządził szkody inne niż w pasiekach.
Niedźwiedź zabił stado 14 owiec pod Limanową
Nadleśnictwo poinformowało także, że w ostatnich tygodniach na obszarze jego działania śladów niedźwiedzi nie obserwowano.
ZOBACZ: Francja. Niedźwiedzica zastrzelona przez 70-letniego myśliwego
- Ostatnio obecność niedźwiedzia na naszym terenie została udokumentowana trzy lata temu. Potem zwierzę poszło w stronę Beskidu Sądeckiego. Niedźwiedzie rzadko przebywają na terenie Beskidu Wyspowego, który jest najdalej na północ wysuniętym pasmem Beskidów - mówi Paweł Twaróg.
Według niego już sama obecność niedźwiedzia na terenie nadleśnictwa byłaby nietypowa, a dodatkowo atak na zwierzęta gospodarskie nosi znamiona "sensacji". Twaróg powiedział, że na terenie nadleśnictwa obserwowano kilka lat temu posilające się niedźwiedzie. - Ale żerowały w sadach, jadły jabłka - mówi Twaróg.
Szkody w pasiekach. Spowodowało je zwierzę?
Jak wyjaśnił, po ataku niedźwiedzia w Nowym Rybiu do nadleśnictwa dochodzą informacje o dokonanych wcześniej uszkodzeniach w pasiekach. - Dochodzą do nas nieoficjalne informacje o uszkodzeniach w pasiekach, które zauważono wcześniej. Podejrzewano, że jest to wynik działania człowieka. Ale może się okazać, że spowodował je niedźwiedź - powiedział polsatnews.pl Paweł Twaróg.
ZOBACZ: Tatry. 72-latek chciał zrobić selfie z niedźwiedziem. Został pogryziony
Nowe Rybie to małopolska wieś leżąca w powiecie limanowskim. Miejscowość położona jest w Beskidzie Wyspowym na pofałdowanym terenie w kotlinie między szczytami Kamionna Góra, Kostrza i Zęzów. Otaczają ją górskie lasy świerkowe z domieszką jodły i buka.
Czytaj więcej