Wojna w Ukrainie. Ekspert: prawdopodobieństwo zamachu stanu w Rosji większe niż przed wojną
Szanse zamachu stanu w Rosji są teraz większe niż przed agresją tego kraju na Ukrainę - uważa Naunihal Singh, który zbadał około 500 zamachów stanu na całym świecie. Według autora książki "Przejęcie władzy" ryzyko dla Władimira Putina będzie rosło wraz z problemami związanymi z wojną na Ukrainie oraz coraz ostrzejszymi sankcjami Zachodu.
Dr Singh jest wykładowcą w US Naval War College w Newport. Jak wynika z informacji zamieszczonej na stronie amerykańskiej uczelni wojskowej naukowiec "specjalizuje się w badaniu przewrotów na całym świecie i przeanalizował 471 z nich".
Wprawdzie rosyjski prezydent wyeliminował swoich głównych konkurentów i zamach stanu jest mało prawdopodobny, to jednak po agresji na Ukrainę sytuacja się zmieniła - twierdzi Singh, który udzielił wywiadu holenderskiemu portalowi NOS.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rozpoznano rosyjskiego żołnierza, którymiał dokonać egzekucji w Buczy
- Naturalnie jest mało prawdopodobne, w perspektywie krótkoterminowej, że rosyjscy generałowie wkrótce podejmą próbę obalenia Putina - twierdzi amerykański ekspert. W jego ocenie wynika to z tego, że gospodarka kraju korzysta na gwałtownie rosnących cenach paliw, a prezydent Rosji całkowicie panuje nad służbami bezpieczeństwa i siłami zbrojnymi.
Singh twierdzi jednak, że w dłuższej perspektywie pozycja obecnego gospodarza Kremla może być zagrożona. - Jeżeli armia będzie nadal ponosiła straty, wówczas generałowie mogą zacząć konspirować - uważa naukowiec.
"Zamach stanu w Rosji jest nieunikniony"
Natomiast generał Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, nie ma wątpliwości, że zamach stanu w Rosji jest nieunikniony. Powiedział on niedawno w wywiadzie dla brytyjskiej stacji telewizyjnej Sky News, że Putin jest "bardzo chory i w bardzo złym stanie psychicznym i fizycznym" i "nie ma możliwości powstrzymania nadchodzącego zamachu stanu".
Optymizmu Budanowa nie podziela natomiast Mark Galeotti, brytyjski ekspert ds. Rosji. - To jest raczej próba zasiania podziałów w rosyjskiej elicie, bo jeżeli Kijów naprawdę myśli, że pucz jest nieuchronny, to milczenie byłoby w ich najlepszym interesie - powiedział Galeotti portalowi NOS.
ZOBACZ: Ukraina. Zełenski: obrońcy Azowstalu będą "zabrani do domu"
Zdaniem eksperta sytuacja w Rosji musi się znacznie pogorszyć, zanim Putin może zacząć się obawiać swoje przywództwo. Kierownictwo sił zbrojnych, służby bezpieczeństwa i oligarchowie, według Galeottiego, zawsze dokonuje analizy zysków i strat.
- Wielu z nich chciałoby się pozbyć prezydenta, ale w tej chwili ryzyko wystąpienia przeciwko Putinowi jest zbyt duże. Pytanie brzmi, jak postąpią, jeżeli rosyjski lider rzeczywiście poważnie zachoruje lub załamie się gospodarka - wskazuje brytyjski ekspert.
Czytaj więcej