Ukraina. Władze: ewakuowani z Mariupola już w autobusach dowiadują się, że jadą do Rosji
Osoby "ewakuowane" z zajętego przez wojska rosyjskie Mariupola już w autobusach dowiadują się, że są wiezione do Rosji, czyli de facto deportowane – poinformował w sobotę doradca mera miasta Petro Andruszczenko na Telegramie.
"Po raz pierwszy możemy zobaczyć, jak odbywa się deportacja" – napisał Andruszczenko. "Podstawiają autobusy i ogłaszają ewakuację. Już w środku informują, że autobus jedzie do wioski Bezimenne w rejonie nowoazowskim, a potem do Rosji" - dodał.
"Surrealizm staje się rzeczywistością"
Według doradcy mera żołnierze rosyjscy i "wolontariusze" udaremniają wszelkie próby opuszczenia Mariupola i nie pozwalają na odmowy deportacji.
"Surrealizm staje się w Mariupolu rzeczywistością" – skomentował Andruszczenko, zamieszczając film przedstawiający dużą grupę miejscowej ludności przy autobusach.
W piątek Andruszczenko podał, że w ciągu ostatniej doby wywieziono do Rosji 512 mieszkańców Mariupola. Ludność trafia najpierw do tzw. obozu filtracyjnego w wiosce Bezimenne. "Filtracją" Rosjanie nazywają sprawdzanie obywateli Ukrainy pod kątem ich poparcia dla władz w Kijowie, kontaktów z siłami zbrojnymi, etc.
Rzeczniczka praw człowieka: deportowano 17 tys. osób w ciągu doby
Ponad 17 tys. osób zostało deportowanych w ciągu ostatniej doby z Ukrainy na terytorium Rosji przez siły rosyjskie – poinformowała w sobotę ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa na Telegramie.
"Według stanu na 21 maja rano Rosja deportowała na swoje terytorium 1 377 925 osób, w tym 232 480 dzieci. W ciągu ostatniej doby – 17 306 osób, w w tym 2 213 dzieci" – oznajmiła Denisowa.
Podkreśliła, że twierdzenia władz rosyjskich, jakoby Ukraińcy byli wywożeni do Rosji dobrowolnie, nie odpowiadają rzeczywistości.
ZOBACZ: Ukraina. Media: Siły rosyjskie uderzyły w dostawy broni z USA i Unii Europejskiej
Według Denisowej dowodem może być nagranie, opublikowane w sobotę przez doradcę mera Mariupola Petra Andruszczenkę. Widać na nim mieszkańców Mariupola, otoczonych przez rosyjskich żołnierzy z bronią. Okupanci zmuszają ludzi, by wsiedli do autobusu i dopiero w momencie wejścia informują ich, że autobus pojedzie do obozu filtracyjnego w wiosce Bezimenne, a potem do Rosji.
Jak zaznaczyła rzeczniczka, tylko przez ten obóz przewinęło się już ponad 32 tys. osób.
Rosyjska agresja trwa - kolejne ofiary i ranni
W obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy wciąż ginie ludność cywilna, 20 maja trzy osoby zginęły w wyniku ostrzałów rosyjskich w miejscowościach hromady (gminy) Łyman – poinformował w sobotę szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko.
Pięć osób zostało rannych. W obwodzie donieckim lekarze udzielili też pomocy trzem osobom, które zostały ranne w obwodzie ługańskim.
Według szacunków szefa regionu od początku inwazji rosyjskiej zginęło w obwodzie donieckim około 400 cywilów.
Kyryłenko zastrzegł, że nie ma aktualnych danych o ofiarach cywilnych z Mariupola i Wołnowachy, które są okupowane przez wojska rosyjskie.
Czytaj więcej