Wojna w Ukrainie. Doradca prezydenta Zełenskiego: musimy Rosjanom zacisnąć pętlę

Świat
Wojna w Ukrainie. Doradca prezydenta Zełenskiego: musimy Rosjanom zacisnąć pętlę
PAP/EPA/SERGEY KOZLOV
Mieszkaniec Charkowa gotuje jedzenie na ognisku w pobliżu swojego mieszkania, które zostało zniszczone podczas rosyjskiego ostrzału

Rosjanie zaczęli mówić o zdjęciu nałożonych na nich zachodnich sankcji, więc musimy zacisnąć im pętlę - stwierdził w czwartek doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Federacja Rosyjska domaga się zdjęcia sankcji w zamian za odblokowanie ukraińskich portów, szantażując świat kryzysem żywnościowym. Jest to zachowanie typowe dla terrorysty, podobne do wzięcia zakładników i zażądania helikoptera oraz pieniędzy. Ale nie ma głupich, świat wie, z kim ma do czynienia. Zaczęli mówić o zdjęciu sankcji – trzeba zacisnąć pętlę" - napisał na Twitterze doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

 

 

Ukraina jest jednym z największych producentów pszenicy na świecie, a głównym szlakiem dla jej eksportu jest Morze Czarne. Rosjanie blokują ukraińskie porty uniemożliwiając dostawy zboża do wielu krajów w Afryce i Azji, co powoduje ryzyko pojawienia się tam głodu. O odblokowanie portów apelował w czwartek m.in. sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. 

"Jeśli masz choć trochę serca, otwórz porty"

W obliczu perspektywy bezprecedensowej klęski głodu w środę w Nowym Jorku na spotkaniu z udziałem sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, szefa Światowego Programu Żywnościowego (WFP) Davida Beasleya oraz sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena dyskutowano o pilnej potrzebie przywrócenia eksportu ukraińskiego zboża.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie wywożą ciała cywilów z ruin Teatru Dramatycznego w Mariupolu

 

- Chodzi tu o najbiedniejszych z biednych, którzy są teraz na skraju śmierci głodowej - oświadczył Beasley, który kieruje programem Narodów Zjednoczonych zapewniającym żywność dla około 125 milionów ludzi. Pięćdziesiąt procent przeznaczonych na ten cel zbóż pochodzi z Ukrainy.

 

- Jestem pełen nadziei, ale przed nami jeszcze długa droga - stwierdził Guterres, który pod koniec ubiegłego miesiąca odwiedził Moskwę i Kijów.

nat / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie