Donald Tusk: sytuacja na Ukrainie pokazuje, jaki kruchy jest ten świat
- Lekcja ukraińska pokazuje nam najwyraźniej, jak ważne dla naszego bezpieczeństwa jest to, że udało się Polskę zakorzenić w strukturach Zachodu; to jest kwestia "być albo nie być" Polski - powiedział w czwartek w Zielonej Górze szef PO Donald Tusk. - Sytuacja na Ukrainie pokazuje nam też, jaki kruchy jest ten świat - dodał.
Szef PO, który przebywa w czwartek z wizytą w woj. lubuskim, podczas wystąpienia na Uniwersytecie Zielonogórskim, podkreślił, że agresja Rosji na Ukrainę w jakimś sensie powinna stać się "taką lekcją, takim memento" dla wszystkich, tak w Europie, jak i w Polsce, a w naszym kraju szczególnie "dla tych wszystkich, którzy z różnych powodów chcieliby unieważnić albo osłabić to europejskie i zachodnie status quo".
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. W Charkowie z cokołu zrzucono posąg Aleksandra Newskiego
Podkreślił, że na to status quo "składają się UE, Pakt Północnoatlantycki, procesy integracyjne w ramach UE i odejście od filozofii takiego agresywnego nacjonalizmu, gdzie państwa narodowe głównie skupiają się na konfliktach między sobą".
- Wydaje się, że ta lekcja ukraińska pokazuje nam dziś najwyraźniej, (...) jak ważne dla naszego fundamentalnego bezpieczeństwa, właściwie to jest kwestia "być albo nie być" Polski i nas jako ludzi w tej części świata, jak ważne jest to, że udało się Polskę zakorzenić w strukturach Zachodu, że mimo różnych turbulencji, napięć, Zachód nie rozpadł się, choć próby, jak wiecie trwają - powiedział Tusk.
Tusk: sytuacja na Ukrainie pokazuje nam też, jaki kruchy jest ten świat
Donald Tusk podkreślił, że to ważne, iż główne siły polityczne w Polsce i w Europie "nie działają w sposób jakiś taki bardzo zorganizowany i zdeterminowany na rozbicie tego świata, w jakim my, Polacy od kilkunastu lat żyjemy i funkcjonujemy". - Sytuacja na Ukrainie pokazuje nam też, jaki kruchy jest ten świat - dodał szef PO.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Czerwony Krzyż rozpoczął rejestrację jeńców wojennych z Azowstalu
- Jeśli będziemy szukali innej Unii Europejskiej, innej demokracji niż ta, którą zbudowaliśmy, to znajdziemy się w sytuacji zagrożenia nie tylko tych wartości, ale też fizycznego zagrożenia dla Polek i Polaków - stwierdził.
Jak podkreślił, bezpieczeństwo Polski jest wynikiem i konsekwencją dzisiejszego zakorzenienia w UE i w NATO. - Jeżeli górę wezmą emocje, ludzie, środowiska, interesy i okaże się, że za dwa, trzy lub pięć lat Unia Europejska się rozpadnie albo Polska zostanie wyprowadzona z UE, byłaby to katastrofa o konsekwencjach trudnych do wyobrażenia - oświadczył szef PO. Dodał, że "jako historyk ma stuprocentowe przekonanie, że rozbicie Zachodu, rozluźnienie w Unii, wyprowadzenie Polski z Unii będzie oznaczać katastrofę".
Putin i Putino-podobni
Tusk zwracał także uwagę, że - jeśli wsłuchać się w narrację prezydenta Rosji Władimira Putina i "Putino-podobnych" polityków na świecie - to tam kwestia podporządkowania prawa, sądów, instytucji, które u nas są niezależne od władzy politycznej, jest jedną z absolutnie naczelnych. Ci wszyscy politycy - jak mówił - powtarzają te same tezy - że liberalna demokracja jest "zgniła", prawa człowieka to wymysł mający osłabić naród, a mniejszości i inny kolor skóry lub orientacja seksualna to coś, co powinno być wyeliminowane z naszego życia publicznego. - I na końcu ich główną tezą polityczną jest rozbicie wspólnoty Unii i NATO - stwierdził były premier.
- Ci nasi główni wrogowie, ale też wewnętrzni przeciwnicy liberalnej demokracji dobrze zrozumieli, że jeśli uda się rozbić Unię Europejską, osłabić NATO i podzielić np. Europę i Stany Zjednoczone - nad czym Putin i (były prezydent USA Donald) Trump ciężko pracowali - to w ten sposób najskuteczniej obali się także system myślenia oparty na wolności, poszanowaniu drugiego człowieka, wyrzeczeniu się siły i przemocy w polityce, ładu międzynarodowego, albo pokojem w skali globalnej - ocenił Tusk.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Trzech rosyjskich oficerów zginęło wskutek ukraińskiego ataku
Według niego, sytuacja w Ukrainie pokazuje, że ci, którzy atakują dzisiaj Zachód, UE i NATO - jako wspólnotę polityczną, ekonomiczną i militarną - podważają równocześnie fundamentalne wartości, na których ta wspólnota Zachodu została zbudowana. Jak mówił, "ci wszyscy, którzy atakują UE, Zachód, Stany Zjednoczone, NATO, oni równocześnie formułują znane z historii antyliberalne tezy i narracje".
- Na przykład jednym z najbardziej powszechnych znaków w tych antyzachodnich narracjach jest atak na praworządność. Mówię o tym dlatego, ponieważ mam pełne przekonanie, że my w Polsce też jesteśmy na takim froncie, na którym broni się dzisiaj nie tylko naszej niepodległości, nie tylko naszej obecności na Zachodzie, ale właśnie też tych fundamentalnych wartości - powiedział Tusk.
Tusk podkreślił też, że agresja Rosji na Ukrainę dotyczy naszych sióstr i braci i że "bliskość polsko-ukraińska okazała się bez porównania silniejsza niż resentymenty uzasadnione historycznymi, tragicznymi zdarzeniami z naszej historii".
Czytaj więcej