Uchylenie immunitetu Tomasza Grodzkiego. Głosowanie w Senacie
Senat nie wyraził zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej marszałka Tomasza Grodzkiego. Senatorowie zdecydowali o tym w wieczornym głosowaniu. Przeciw było 52 senatorów, za 47. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Za uchyleniem Grodzkiemu immunitetu głosowało 46 senatorów PiS oraz Lidia Staroń z Koła Senatorów Niezależnych. Przeciw było: 41 senatorów KO, 4 senatorów PSL, 2 senatorów PPS, 2 senatorów z Koła Senatorów Niezależnych, senator Jacek Bury z Polski 2050, senator Stanisław Gawłowski (niezrzeszony) oraz Józef Zając z Porozumienia. Nikt nie wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wziął udziału senator Jan Maria Jackowski (niezrzeszony).
Senacka komisja wnosiła o odrzucenie wniosku o uchylenie immunitetu.
Po przedstawieniu sprawozdania z prac komisji senackiej przez senatora Sławomira Rybickiego na sali rozgorzała długa dyskusja. Senatorowie PiS zgłaszali pytania do senatora sprawozdawcy. Kilkukrotnie zgłaszali, że nie mieli możliwości zapoznania się z dokumentami dotyczącymi sprawy marszałka Grodzkiego.
Grodzki: nie jestem idiotą
Marszałek Tomasz Grodzki zdecydował się złożyć wyjaśnienia. - Wiele rzeczy możecie o mnie powiedzieć, ale nie można powiedzieć, że jestem idiotą. Stanowczo podkreślam, że nigdy nie przyjąłem żadnej łapówki od pacjenta - mówił.
ZOBACZ: Immunitet marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Komisja rekomenduje odrzucenie wniosku prokuratury
- Chciałbym to z całą mocą podkreślić, ponieważ nagonka na mnie zaczęła się dokładnie dzień po wyborze na marszałka Senatu i zanim prokuratura wydała jakikolwiek wniosek o rozpoczęcie śledztwa - powiedział. Jak podkreślił na temat przyjęcia przez niego łapówki pojawiło się blisko 300 artykułów, "głównie w mediach prawicowych". Dodał, że w toku jest kilka spraw sądowych dotyczących nieprawdziwych artykułów oraz hejtu.
Podkreślił, że wniosek do prokuratury złożył radny PiS Karol Guzikiewicz, którego nigdy nie widział na oczy i który nigdy nie był jego pacjentem. Z kolei - jak mówił - prawicowa prasa - sama wydała wyrok w tej sprawie.
Grodzki: rzucono cały aparat państwa
- Rzucono cały aparat państwa, ponad 100 agentów CBA, przeszukania w 23 miejscach, przesłuchania ponad 180 świadków (...), pytania tendencyjne w CBA - wyliczał marszałek Senatu. Jak dodał, dostawał także groźby karalne.
- Wszystko to wiąże się z moją służbą Polsce na stanowisku marszałka Senatu, dlatego odbieram to jako stricte polityczną akcję" - oświadczył Grodzki i przedstawił listy wsparcia, jakie dostał od pacjentów.
ZOBACZ: "Gość Wydarzeń". Patryk Jaki komentuje test bezstronności sędziego: tego ma nie być
- W nagonce na mnie mógłbym zająć trzecie miejsce, po Donaldzie Tusku i Rafale Trzaskowskim - mówił. Marszałek Senatu przytoczył treść kilku listów od swoich pacjentów, którzy byli mu wdzięczni za udzieloną pomoc.
- Proszę państwa o obiektywną, racjonalną decyzję przy głosowaniu. Zapewniam raz jeszcze, że nigdy nie brałem pieniędzy od pacjentów ani nie uzależniałem decyzji o operacji czy leczenia, od wpłaty pieniędzy - zakończył Tomasz Grodzki.
W odpowiedzi na pytania senatorów Grodzki stwierdził, że za obsługę prawną wszystkich spraw o zniesławienie płaci z prywatnych pieniędzy, a zarzuty o przyjęcie łapówki "będą ciągnęły się za nim do końca życia".
Tusk o uchyleniu immunitetu Grodzkiego. Stawia warunki
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pytany podczas konferencji prasowej w Lipich Górach o możliwość zrzeczenia się immunitetu przez marszałka senatu Tomasza Grodzkiego powiedział, że ten jest "gotowy do dyspozycji uczciwej prokuratury w każdej chwili".
ZOBACZ: Izba Dyscyplinarna SN uchyliła immunitet sędziemu, który prowadził nietrzeźwy auto
Jednak aby do tego doszło, zdaniem Tuska musi być spełnione kilka warunków. - Ziobro rezygnuje ze swojego stanowiska, prokuratura i sądy stają się znowu niezależne od władzy politycznej - wymienił. Szef PO zaznaczył, że dopiero wtedy "Grodzki nie będzie miał żadnego problemu, aby zrezygnować z immunitetu".
Tusk dodał, że Grodzki będzie do dyspozycji "niezależnej prokuratury, a nie ministra Ziobry, który z prokuratury chce urządzić sobie narzędzie politycznej zemsty".
Prokuratura domagała się uchylenia immunitetu
Uchylenia immunitetu Grodzkiemu domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Poprzedni wniosek złożony został w marcu 2021 r. Pod koniec października ub. roku Centrum Informacyjne Senatu informowało, że Senat nie zajmie się tym wnioskiem, wicemarszałek Bogdan Borusewicz (KO) poinformował śledczych, że postanowił pozostawić wniosek bez biegu, ponieważ nie został on poprawiony, o co wcześniej wnioskował Senat.
Według prokuratury, Grodzki pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw i są elementem nagonki politycznej.
- Nigdy nie uzależniałem żadnej operacji od wpłaty jakiejkolwiek łapówki na moją rzecz - mówił Grodzki w grudniu 2019 r., gdy pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w Radiu Szczecin.
Senacka komisja regulaminowa zarekomendowała we wtorek odrzucenie wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego. Podczas posiedzenia komisja Grodzki powiedział m.in. że traktuje całą sprawę jako nagonkę nie tyle na niego, co "na Senat RP w celu odzyskania większości przez partię rządząca i to metodami niedemokratycznymi".
Czytaj więcej