Zbigniew Ziobro: pieniądze z KPO należą się Polsce jak kość psu
Przez ostatnie miesiące jesteśmy przedmiotem szantażu w sprawie uruchomienia Krajowego Planu Odbudowy; pieniądze z KPO należą się Polsce jak przysłowiowa kość psu, bo jesteśmy żyrantem kredytu - stwierdził w sobotę minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że zespoły negocjacyjne zakończyły prace w kwestii Krajowego Planu Odbudowy. Polska i Komisja Europejska doszły do porozumienia w sprawie "kamieni milowych" - czyli zobowiązań dotyczących wskazanych w KPO reform.
ZOBACZ: Ziobro: Jesteśmy bardzo blisko zawarcia porozumienia z PiS ws. ustawy o Sądzie Najwyższym
Ziobro w radiu RMF FM został zapytany, czy Polska dostanie pieniądze unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach KPO jeszcze przed wprowadzeniem zmian w prawie, w tym formalną likwidacją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Stwierdził, że dla do odblokowania KPO Komisji wystarczy akceptacja rządu na uzgodnione "kamienie milowe", a nie uchwalenie nowej ustawy. - Natomiast na późniejszych etapach, oczywiście, Komisja będzie realizować weryfikację tych "kamieni milowych" - dodał.
Ziobro: pieniądze z KPO należą się Polsce jak "przysłowiowa kość psu"
Ziobro przypomniał, że środki będą kierowane do Polski ratami. - Gdyby się okazało, że Polska nie realizuje tych "kamieni milowych", to z tego punktu widzenia Komisja, jak rozumiem, chciałaby je blokować - powiedział.
- Oczywiście, jako Solidarna Polska, uważamy ten mechanizm za całkowicie bezprawny. Byliśmy przeciwni zgodzie pana premiera (Mateusza Morawieckiego) na tzw. mechanizm warunkowości i powiązanie przyjęcia Funduszu Odbudowy z możliwością blokowania pieniędzy - powiedział Ziobro.
ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: w przyszłym tygodniu rząd zajmie się ustawą o 14. emeryturze
Dodał, że szef rządu "dał wiarę" byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel i szefowej KE Ursuli von der Leyen, że "ten mechanizm szantażu nie będzie stosowany". - Jesteśmy przecież przez ostatnie miesiące przedmiotem szantażu i dlatego polski rząd w ramach negocjacji zgodził się na parę warunków, które stawia Unia Europejska - powiedział Ziobro.
Według niego, pieniądze z KPO należą się Polsce jak "przysłowiowa kość psu". - Dlatego, że my jesteśmy żyrantem kredytu. Wszystkie państwa Unii Europejskiej żyrują kredyt. Gdyby Polska się nie zgodziła, tych pieniędzy by nie było. Co więcej, my już spłacamy ten kredyt - stwierdził minister.
Decyzja Komisji Europejskiej
O kształcie zawartych uzgodnień z Komisją Europejską mówił w środę minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Jak wyjaśnił, strona polska zgodziła się na likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i "pewną modyfikację" zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej. Realizacja tego punktu - jak wskazał - jest przewidziana do końca II kwartału bieżącego roku.
ZOBACZ: Adrian Zandberg z Lewicy o odblokowaniu środków z KPO: uwierzę, jak zobaczę
W środę rzeczniczka KE Veerle Nuyts powiedziała, że polski Krajowy Plan Odbudowy musi zawierać zobowiązania do: likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformy systemu dyscyplinarnego, przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.
W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Czytaj więcej