Wojna w Ukrainie. Zaginiona krymska dziennikarka była torturowana

Świat
Wojna w Ukrainie. Zaginiona krymska dziennikarka była torturowana
OLEG PETRASYUK/Facebook/Людмила Денісова /PAP/EPA
Przed zaginięciem Daniłowycz rozpowszechniała na Krymie prawdziwe informacje o rosyjskiej inwazji

Krymska dziennikarka i pielęgniarka Iryna Daniłowycz, która zaginęła pod koniec kwietnia, została zatrzymana przez rosyjskie służby bezpieczeństwa i była przez nie torturowana - podała w sobotę organizacja praw człowieka KrymSOS. Według ukraińskiej rzeczniczki praw człowieka Ludmyły Denisowej kobieta przebywa obecnie w areszcie śledczym w Symferopolu na Półwyspie Krymskim.

Daniłowycz była przetrzymywana w budynku zajmowanym przez FSB przez pierwsze osiem dni od zaginięcia. Funkcjonariusze przeprowadzali na niej testy przy pomocy wykrywacza kłamstw i grozili, że "wywiozą ją do lasu", jeśli ukryje przed nimi jakąś informację.

 

W tym czasie dostawała żywność raz dziennie. W zamian za uwolnienie kazano jej podpisać kilka czystych kartek papieru. Gdy kobieta to zrobiła, przekazano jej, że w jej torbie rzekomo odnaleziono 200 gramów materiałów wybuchowych. Daniłowycz grozi za to od sześciu do ośmiu lat więzienia oraz grzywna w wysokości do 100 tys. rubli (blisko 6,9 tys. złotych).

Przekazywała prawdziwe informacje o rosyjskiej inwazji

Takie traktowanie można uznać za torturę - podkreśla KrymSOS. Jak wyjaśnia, tortury mogą obejmować celowe zadawanie silnego bólu, wywoływanie cierpienia fizycznego lub emocjonalnego w celu uzyskania informacji lub przyznania się do winy.

 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ławrow: Rosja nie chce wojny w Europie

 

Przed zaginięciem Daniłowycz rozpowszechniała na Krymie prawdziwe informacje o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zdaniem ukraińskiej rzeczniczki praw człowieka zaginięcia i nękanie działaczy i dziennikarzy są na półwyspie na porządku dziennym.

laf / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie