Premier Mateusz Morawiecki o reakcji Kremla na tekst w "Daily Telegraph": Prawda w oczy kole
Moja wypowiedź dla "Daily Telegraph" wywołała odpowiedź Kremla, według wiceszefowej rosyjskiej Dumy jest ona "w istocie faszystowska"; w Polsce mamy dwa powiedzenia odnoszące się do tej sytuacji: prawda w oczy kole i uderz w stół, a nożyce się odezwą - wskazał premier Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki na łamach środowego wydania "Daily Telegraph" wskazał, że nie wystarczy wspierać Ukrainy w walce, lecz trzeba wykorzenić ideologię, która stoi za rosyjską napaścią, bo jest ona równie niebezpieczna jak nazizm i komunizm.
"Prawda w oczy kole"
"Moja wypowiedź dla "Daily Telegraph" wywołała odpowiedź Kremla. Według wiceszefowej rosyjskiej Dumy jest ona "w istocie faszystowska". W Polsce mamy dwa powiedzenia odnoszące się do tej sytuacji. "Prawda w oczy kole" i "uderz w stół, a nożyce się odezwą..." - napisał Morawiecki na Facebooku.
"Kwintesencja nienawiści do Rosjan" - tak z kolei rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odniósł się do słów premiera.
Artykuł premiera w "Daily Telegraph"
Premier w tekście w "Daily Telegraph" zwrócił uwagę, że kiedy rozmawia z młodymi ludźmi, historia XX wieku brzmi dla nich jak makabryczna bajka. "Wydaje się niemożliwe, że Hitler czy Stalin mogliby powrócić w naszych czasach. Jednak złudzenie, że historia nie może się powtórzyć, zostało obnażone 24 lutego tego roku. To, co niewyobrażalne, stało się faktem, gdy pociski spadły na Kijów, Charków i inne miasta suwerennego, demokratycznego państwa w sercu Europy" - stwierdził.
ZOBACZ: Turcja. Erdogan przeciwko członkostwu Szwecji i Finlandii w NATO
Zwrócił uwagę, że w poniedziałek podczas parady z okazji zakończenia II wojny światowej rosyjski prezydent Władimir Putin ponownie przedstawił światu mitologię zwycięstwa Rosji nad nazizmem, ignorując fakt, że choć Armia Czerwona pokonała nazistowskie Niemcy, to przyniosła niewolę wielu narodom Europy Środkowej i Wschodniej. Dodał, że odrodzenie Europy było możliwe pod warunkiem zbudowania systemu, w którym wojna i totalitaryzm nigdy więcej nie będą możliwe, ale agresja Rosji na Ukrainę sprawia, że Europa zastanawia się, czy fundamenty naszej wolności są jeszcze mocne i nienaruszone.
"Ulice Buczy, Irpienia i Mariupola spłynęły krwią niewinnych. To, co dzieje się na Ukrainie, oznacza powrót przeklętych ideologii. Ironia tej historii polega na tym, że Putin zbudował nowy rosyjski imperializm w oparciu o mit zwycięstwa nad nazizmem, a jego propaganda opisuje agresję na Ukrainę jako operację "denazyfikacji" kraju" - napisał Morawiecki.
"To nie jest szaleństwo, ale przemyślana strategia"
Podkreślił, że Putin nie jest ani Hitlerem, ani Stalinem, ale jest od nich bardziej niebezpieczny, bo dysponuje nie tylko bardziej śmiercionośną bronią, ale ma też w zasięgu ręki nowe media, by szerzyć swoją propagandę. Przypomina, że nie tak dawno temu Polska toczyła z Rosją wojnę informacyjną o genezę II wojny światowej i choć wygrała, Putin osiągnął swój cel, bo zainfekował Internet milionami fake newsów.
"Putinowska ideologia "Russkiego Miru" jest odpowiednikiem XX-wiecznego komunizmu i nazizmu. Jest to ideologia, za pomocą której Rosja uzasadnia wydumane prawa i przywileje dla swojego kraju. Jest ona również podstawą opowieści o "szczególnej misji historycznej" narodu rosyjskiego. W imię tej ideologii Mariupol i dziesiątki ukraińskich miast zrównano z ziemią, ponieważ wysłała ona rosyjskich żołnierzy na wojnę, przekonywała ich o ich wyższości i zachęcała do popełniania nieludzkich zbrodni wojennych - mordowania, gwałcenia i torturowania niewinnych cywilów. Wiemy też, że ta ideologia prowadzi do przymusowego przesiedlania Ukraińców w głąb terytorium Rosji" - wskazał szef polskiego rządu.
"Nie możemy mieć żadnych złudzeń. To nie jest szaleństwo, ale przemyślana strategia, która już otworzyła bramy do ludobójstwa. "Russkij Mir" to rak, który trawi nie tylko większość rosyjskiego społeczeństwa, ale stanowi śmiertelne zagrożenie dla całej Europy. Dlatego nie wystarczy wspierać Ukrainę w jej militarnej walce z Rosją. Musimy całkowicie wykorzenić tę nową, potworną ideologię" - przekonywał szef polskiego rządu.
Podkreślił, że tak jak kiedyś Niemcy zostały poddane denazyfikacji, tak dziś jedyną szansą dla Rosji i cywilizowanego świata jest "deputinizacja". "Jeśli nie podejmiemy się tego zadania natychmiast, stracimy nie tylko Ukrainę, ale także naszą duszę, wolność i suwerenność. Bo Rosja nie zatrzyma się na Kijowie. Wyruszyła w długi marsz na Zachód i to od nas zależy, gdzie ją zatrzymamy" - podsumował w tekście polski premier.
Czytaj więcej