Wojna w Ukrainie. Sytuacja w Mariupolu "jest uwarunkowana osobistym stanowiskiem Putina"
Ukraiński rząd robi, co w jego mocy w kwestii Mariupola, ale rozwój sytuacji jest uwarunkowany osobistym stanowiskiem Putina; od jego decyzji będzie zależeć wszystko, co wydarzy się w tym mieście - ocenił w czwartek doradca szefa MSW Ukrainy Wadym Denysenko, cytowany przez agencję UNIAN.
"W dwóch miejscach na froncie sytuacja jest obecnie krytyczna - w Mariupolu, konkretnie w zakładach metalurgicznych Azowstal, a także na kierunku ługańskim. Najcięższe ostrzały w obwodzie ługańskim mają miejsce w okolicach Rubiżnego i Siewierodoniecka. Rosjanie skoncentrowali swoje wysiłki pod Iziumem, a także przerzucają dodatkowych żołnierzy i sprzęt z obwodu charkowskiego do regionów ługańskiego i donieckiego" - poinformował Denysenko.
W ostatnich dniach udało się uratować kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie Azowstalu - ostatniego punktu ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionego przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. Zorganizowanie korytarzy humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.
Nie ma pewności, czy ewakuowano wszystkich
W ocenie mera Mariupola Wadyma Bojczenki nie ma pewności, czy z terenu fabryki wyprowadzono już wszystkie osoby cywilne. - Tylko kiedy nastąpi zupełne wstrzymanie ognia, będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, czy wszyscy cywile zostali ewakuowani. Są jednak niepewne szacunki, zgodnie z którymi znajdują się tam jeszcze ludzie czekający na ewakuację – powiedział we wtorek Bojczenko.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ukraińcy powstrzymują ofensywę Rosjan na południu
Z kolei źródła w pułku Azow przekazały doniesienia, że w Azowstalu nie pozostali już żadni cywile.
Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków w mieście mogło dotychczas zginąć ponad 20 tys. osób.
Czytaj więcej