Szwecja. Pracownik domu opieki w Lerum oskarżony o 24 gwałty na podopiecznych
33-letni mężczyzna został oskarżony o 24 gwałty w domu opieki w szwedzkim Lerum. Według informacji mediów, trzy z czterech pokrzywdzonych kobiet nie żyje. Mężczyzna jest ponadto oskarżany o posiadanie i rozpowszechnienie pornografii dziecięcej oraz o zniesławienie.
Do gwałtów dochodziło w okresie od 16 maja 2015 r. do 21 stycznia 2017 r. w domu opieki w Lerum, gdzie mieszkały kobiety. Według informacji skandynawiainfo.pl, trzy czterech pokrzywdzonych kobiet nie żyją.
ZOBACZ: Warszawa. Plaga gwałtów w przejazdach zamawianych przez aplikacje
Mężczyzna, który pracował w placówce jako opiekun, został aresztowany 5 października 2021 r. i od tego czasu przebywa w areszcie. - Są to bardzo poważne czyny wymierzone w osoby starsze, które znajdowały się w trudnej sytuacji i były zależne od podejrzanego. Kobiety nie były w stanie bronić swojej integralności seksualnej - poinformowała prokurator Hediye Kurt, która prowadzi śledztwo.
Mężczyzna posiadał pornografię dziecięcą
Przestępstwa zostały wykryte, gdy policja odkryła nielegalne rozpowszechnianie plików zawierających treści z dziecięcą pornografią. Po dotarciu do sprawcy , przeszukano jego dom, a w nim funkcjonariusze znaleźli dużą liczbę filmów i zdjęć na dyskach twardych.
ZOBACZ: Ukraińcy przechwycili rozmowę rosyjskiego żołnierza. "Gwałty na nieletnich"
- Filmy i zdjęcia były szeroko rozpowszechniane - mówi prokurator Kurt, która podkreśliła, ze ważne jest, aby "te bardzo poważne podejrzenia prokuratury zostały teraz przekazane do sądu".
Dowody "bardzo mocne". Oskarżony nie przyznaje się
- To bardzo obszerna sprawa, w której doszliśmy tak daleko dzięki bliskiej i zaangażowanej współpracy między pracownikami z kilku grup - poinformował Claes Lindberg, kierownik grupy ds. poważnych przestępstw w rejonie policji Ęlvsborg.
Mimo, iż prokurator informuje, że dowody przeciwko mężczyźnie są "bardzo mocne", to ten nie przyznaje się do winy i zaprzecza oskarżeniom.
Rozprawa rozpocznie się wstępnie 17 maja i ma potrwać miesiąc. Prokurator zażąda wyłączenia jawności rozprawy.