Wojna w Ukrainie. Wojska rosyjskie wznowiły szturm kombinatu Azowstal w Mariupolu
Siły rosyjskie wspierane przez czołgi i artylerię prowadzą szturm na zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu - przekazał w poniedziałek rzecznik ukraińskiego ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzjanyk. To ostatni bastion sił ukraińskich w tym położonym na południu kraju mieście. Wcześniej o wznowieniu rosyjskiego szturmu poinformował doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.
Cytowany przez agencję Reutera Motuzjanyk nie podał dalszych szczegółów dotyczących rosyjskiego szturmu, przekazał natomiast, że w przyszłości Azowstal może też być atakowany przez bombowce.
"Jak można się było spodziewać, po wyjeździe kolumny ONZ poza granice obwodu donieckiego okupanci rozpoczęli szturm Azowstalu. W szczególności, podjęli próbę przedarcia się przez most, który był drogą ewakuacji" - napisał wcześniej w poniedziałek Andriuszczenko.
ZOBACZ: Mariupol. Szturm na Azowstal. Były dowódca "Azowa": Rosjanie przebili się na jednym kierunku
Ciężka sytuacja cywilów w oblężonym mieście
Azowstal jest ostatnim punktem oporu, gdzie walczą jeszcze obrońcy Mariupola. Wojska rosyjskie atakują zakłady od połowy kwietnia, a 3 maja rozpoczęły ofensywę lądową.
Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. 75. dzień rosyjskiej inwazji. Najnowsze informacje. Relacja na żywo
Władze Ukrainy poinformowały w sobotę, że z terenu zakładów ewakuowano cywilów, którzy chronili się tam z żołnierzami ukraińskimi: kobiety, dzieci i osoby starsze.
Niehumanitarne praktyki wojska rosyjskiego
Członkowie pułku Azow donoszą, że w trakcie ostatniej ewakuacji z zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu Rosjanie stosowali skandaliczne praktyki. Rosyjscy okupanci rozdzielili matkę i jej czteroletnią córeczkę Alisę.
"Matka znalazła się w obozie filtracyjnym na terenie tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (separatystycznego, kontrolowanego przez Kreml obszaru na wschodzie Ukrainy - red.). Do miejsca docelowego w Zaporożu dojechało tylko dziecko, a miejsce przebywania matki pozostaje na razie nieznane" - przekazano w komunikacie Azowa.
"Prosimy wspólnotę międzynarodową o interwencję i zwrócenie dziecka matce" - zaapelowali ukraińscy wojskowi.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Plany odbudowy Charkowa - pracuje nad nimi ponad 10 agend ONZ
W ostatnich dniach ewakuowano kilkuset cywilów, którzy przez około dwa miesiące ukrywali się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal - ostatniego punktu ukraińskiego oporu w Mariupolu, bronionego przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. Zorganizowanie korytarzy humanitarnych było możliwe dzięki współpracy strony ukraińskiej z ONZ.
Czytaj więcej