Nie żyje Aleksander Subbotin, były szef Łukoila. Leczył alkoholizm u szamana
Aleksander Subbotin, miliarder i były dyrektor naczelny koncernu Łukoil zmarł w niejasnych okolicznościach podczas sesji u szamana - informują ukraińskie media. To kolejna tajemnicza śmierć wśród rosyjskich oligarchów i biznesmenów od rozpoczęcia wojny w Ukrainie.
Aleksander Subbotin był w przeszłości członkiem zarządu firmy OOO Trading House Lukoil. Miał umrzeć po sesji u szamana i jego żony, którzy przyjmowali swoich klientów w prywatnym domu i oferowali leczenie trującymi ropuchami - podał kanał telewizyjny Mash na Telegramie. Zabiegi te miały polegać na nacinaniu skóry, a następnie wstrzykiwaniu do rany jadu ropuchy, co miało polepszyć stan pacjenta.
Według relacji mediów ostatnia sesja miała wyleczyć Subbotina z kaca i alkoholizmu. Nie był to pierwszy raz, kiedy odwiedził dom małżeństwa szamanów w podmoskiewskich Mytiszczach.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosyjskie wojska ostrzelały piwnicę. Ukrywało się tam 11 cywilów
W pewnym momencie miliarder miał poczuć się źle i zaczęło go boleć serce. Szaman i jego żona mieli postanowić nie wzywać pogotowia i próbować wyleczyć go za pomocą Corvalolu - ziołowego środka uspokajającego, popularnego w Europie Wschodniej i byłym Związku Radzieckim jako lek na serce. Po tej próbie Subbotin został uśpiony i wkrótce zmarł.
W sprawie śmierci Subbotina śledztwo prowadzi policja.
"Lista śmierci" rosyjskich oligarchów
Jak informuje niemiecka stacja radiowa BR24, nie jest tajemnicą, że szamani regularnie odwiedzają najwyższych ranga rosyjskich polityków, w tym także Władimir Putina i Siergiej Szojgu.
Śmierć Subbotina po raz kolejny zwraca uwagę na wydłużającą się "listę śmierci" kadry kierowniczej wiodących rosyjskich koncernów. Z sześciu ostatnich tajemniczych zgonów cztery dotyczą grupy Gazprom.
Czytaj więcej