Emil Czeczko nie żyje. Pogrzeb dezertera prowokacją białoruskiego reżimu

Białoruski reżim urządził propagandową antypolską prowokację, wyprawiając pogrzeb polskiemu dezerterowi Emilowi Czeczce. Były szeregowiec spoczął na polskim cmentarzu wojskowym we wsi Dołchinów, wśród bohaterów wojny polsko-bolszewickiej - donosi w sobotę dziennik "Fakt".
Powieszone ciało Emila Czeczki znaleziono 17 marca w jego mieszkaniu w Mińsku. Okoliczności śmierci bada Komitet Śledczy Białorusi. Brane są pod uwagę wszystkie możliwe wersje, w tym udział osób trzecich.
Pogrzeb dezertera odbył się w maju, 1,5-miesiąca po znalezieniu ciała. Trumnę okryto biało-czerwoną flagą, wieniec ozdobiono wstęgą z zaskakującym napisem, głoszącym, że jest wyrazem wdzięczności od "narodu polskiego" dla "patrioty".
- Nie warto komentować tej prowokacji - mówi "Faktowi" wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Opozycjonista i były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka wyjaśnia w rozmowie z "Faktem", że "pogrzeb był nadzorowany przez KGB". - Miał pokazać Białorusinom, że w zachodnich armiach są ludzie, którzy wspierają idee białoruskich władz. To jest gra propagandowa. To już jest ostatnia informacja o tym człowieku i ostatnia rola tego dezertera. To zły gest w kierunku Polaków – ocenił Paweł Łatuszka.
Emil Czeczko - żołnierz, przestępca, dezerter
Emil Czeczko to polski wojskowy, który w grudniu ubiegłego roku zdezerterował na Białoruś. Według informacji strony białoruskiej został zatrzymany pod Tuszemlą na Grodzieńszczyźnie, a następnie poprosił o azyl polityczny na Białorusi.
Mężczyzna pełnił służbę w 11. Mazurskim Pułku Artylerii, wchodzącym w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Na Białorusi Czeczko występował publicznie, w tym w białoruskich mediach państwowych, oskarżając polskie władze o zbrodnie na nielegalnych migrantach. Twierdził m.in., że podczas służby na granicy "był zmuszany do zabijania ludzi".
W Polsce Czeczko został oskarżony o dezercję. Według MON wcześniej miał problemy z prawem - miał stosować przemoc wobec własnej matki.
Czytaj więcej