Donald Tusk: złożymy wniosek o wotum nieufności dla Zbigniewa Ziobry
Jeszcze przed najbliższym posiedzeniem Sejmu złożymy wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - poinformował w lider PO Donald Tusk. Dodał, że liczy iż wniosek poprą inne ugrupowania opozycyjne.
Podczas konferencji w Międzyrzecu Podlaskim (woj. lubelskie) przewodniczący PO był pytany o kwestie straty przez Polskę pieniędzy unijnych oraz zapowiadany wniosek o wotum nieufności wobec Ziobry.
Tusk stwierdził, że przez upór Ziobry "każdego dnia tracimy bardzo realne pieniądze" i że "tylko w postaci kar nałożonych przez UE za nieprzestrzeganie prawa europejskiego już niedługo będzie pół miliarda złotych".
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: przyjęcie przez Tuska medalu Rathenaua jest symbolem zależności od Niemiec
- Zamiast dostać te 700 miliardów, o czym wielokrotnie mówiłem, to musimy jeszcze dopłacać do interesu, bo pan Ziobro się uparł, by niszczyć nas system prawa - powiedział szef PO. - Nie znajduję już słów, dlatego zdecydowaliśmy się przygotować wniosek o wotum nieufności dla ministra Ziobry - mówił Tusk.
Zapowiedział, że wniosek ten zostanie złożony jeszcze przed najbliższym posiedzeniem Sejmu - planowane jest ono w dniach 11-12 maja. Tusk dodał, że liczy na poparcie wniosku ze strony innych ugrupowań opozycyjnych.
Tusk zwrócił się do Kaczyńskiego
- Ja mam też takie pytanie bezpośrednio do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, czy jemu nie jest wstyd, że tak naprawdę rządzi Polską, w sposób bardzo negatywny, z bardzo złymi skutkami, Ziobro. I że Kaczyński w tych sprawach właściwie nie ma nic do powiedzenia. W tych sprawach absolutnie kluczowych, związanych z gigantycznymi europejskimi pieniędzmi - dodał Tusk.
Przekonywał także, że "każdy, kto będzie w tej chwili bronił ministra Ziobry, będzie bronił jego bardzo niebezpiecznych pomysłów, de facto wystąpienia z Unii Europejskiej". Do tego, jak ocenił, sprowadzają się pomysły Ziobry, by nie płacić składki unijnej czy nie przestrzegać prawa unijnego.
ZOBACZ: KE: kary nałożone na Polskę w sporach o praworządność to ponad 160 mln euro
- To jest poważny problem, który może zakończyć się historyczną katastrofą, bo moim zdaniem to by była historyczna katastrofa, gdybyśmy przez takie niemądre i szkodliwe pomysły Ziobry wyszli z Unii Europejskiej - mówił Tusk.
- Wszyscy, którzy będą głosowali za utrzymaniem Ziobry w rządzie będą głosowali za tym, aby Polacy nadal bezradnie czekali na europejskie pieniądze, które już dawno powinny w Polsce się znaleźć - ocenił.
Pytany o możliwość współpracy opozycji z władzą w kwestii zmian ustawy o Sądzie Najwyższym Tusk przyznał, że nie rozumie "dlaczego nie możemy wspólnie podjąć decyzji, która odblokuje pieniądze europejskie i KPO". - Jest ten bardzo niedoskonały projekt prezydenta Dudy, są nasze projekty, można w ciągu kilku dni uzgodnić ten pierwszy krok i wtedy wszyscy byśmy poparli taki rozsądny, idący w dobrą stronę projekt. To nie musi być nasz projekt w 100-procentach, byleby te pieniądze odblokować - powiedział Tusk.
Tusk: Rząd powinien przygotować Polskę na konsekwencje sankcji
Lider PO odniósł się do szóstego pakietu unijnych sankcji, które ogłosiła szefowa KE Ursula von der Leyen. Tusk mówił o potrzebie solidarnej, jednolitej, europejskiej polityki sankcyjnej. - Bardzo bym chciał, aby rząd Polski był w tym froncie europejskim - powiedział, wskazując, że do nowego pakietu sankcji trzeba przekonać także inne, niechętne im rządy.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rosjanie schwytali brytyjskiego wolontariusza. Matka: zmuszali go do mówienia
- Bardzo mi zależy też na tym, żeby polski rząd przede wszystkim przygotował Polskę do tych sankcji, bo to jest bardzo poważny problem dla wszystkich krajów europejskich, jak przygotować polską gospodarkę i polskie rodziny do konsekwencji tych sankcji - podkreślił szef PO.
Wskazywał, że Polacy są gotowi ponieść pewne ciężary, żeby pomóc Ukrainie. - Natomiast dobrze byłoby, żeby rząd nas przygotował na sytuację, w której za kilka miesięcy - jeśli Europa będzie zgodna - nie będziemy mieli rosyjskiej ropy i innych źródeł energii ze strony Rosji. Trzeba być twardym, ale trzeba też się przygotować, żebyśmy nie zapłacili za to zbyt wysokiej ceny - i mówię tu o budżetach rodzinnych, nie tylko o sytuacji całego państwa - podkreślił Tusk.
Tusk o inflacji: koszty wzrosły o 20-25 proc.
Donald Tusk odniósł się do wysokiej inflacji w Polsce, wskazując, że "polska rodzina odczuwa o wiele dotkliwiej drożyznę niż wskazują na to statystyki". - Rok do roku pieczywo podrożało średnio 18 proc., mięso drobiowe – 32 proc., wołowina – 24 proc. cukier – 25 proc. – wyliczył były premier.
- Ryż nie podrożał tak drastycznie, wiec na tę przysłowiową miskę ryżu premiera (Mateusza) Morawickiego być może niektórych stać, bo podrożał tylko 9 proc. rok do roku – ocenił Tusk.
Lider PO odniósł się do słów prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, który powiedział, że "nie łupimy kierowców" nawiązując do tematu marży rafineryjnej. Tusk zwrócił uwagę na - jego zdaniem – rekordowo wysokie marże Orlenu. - To jest kilkaset procent. W ogóle firmy energetyczne mają swoje złote żniwa w ostatnich kilku miesiącach. Nikt tak bardzo nie łupił polskiego kierowcy, jak Orlen czy prezes Obajtek, dlatego uważam jego słowa za wyjątkowo aż prowokujące – ocenił szef PO.
Według Tuska, podwyżki dla nauczycieli na poziomie 4 proc. są upokarzające, kiedy - jak mówił - "taki prawdziwy koszyk, który chcemy napełnić w sklepie spożywczym czy warzywnym, to jest wzrost kosztów 20-25 proc.".
Tusk: dramatyczne błędy prezesa NBP doprowadziły do inflacji
- Proponowaliśmy, żeby dać 20 proc. podwyżki nauczycielom, co wydaje się niezbyt wygórowanym oczekiwaniem z punktu widzenia nauczyciela, który ma 2,5 tys. zł na rękę. Niestety nie udało się przekonać rządzących – powiedział lider PO.
Zapytany przez dziennikarzy o to, kto według niego stoi za obecną wysoką inflacją i czy jest to tzw. putinflacja, odpowiedział, że „ceny w Polsce zaczęły rosnąć na długo przed wojną” na Ukrainie. - Oczywiście wojna stanowi też czynnik bardzo negatywny, nie tylko dla naszej gospodarki. Tylko nie chciałbym, żeby wojna i agresja Putina zwalniała z roboty i z obowiązków polskie władze – stwierdził Tusk.
- Przede wszystkim dramatyczne błędy pana (Adama) Glapińskiego, szefa Narodowego Banku Polskiego doprowadziły do tego, że u nas ta inflacja jest o wiele, wiele wyższa, niż mogłaby być, niezależnie od tego, że wojna ma tu także negatywny wpływ - co jest bezdyskusyjne – dodał.
Tusk o polityce gazowej rządu PO-PSL
- Już tysiąc razy tłumaczyłem, na czym polegała polityka gazowa mojego rządu, i (jak) trzeba było naprawiać ten historyczny błąd, jaki popełnił ówczesny, jeszcze za pierwszych rządów PiS-u minister (skarbu państwa Wojciech) Jasiński". (W listopadzie 2006 r. Jasiński wyraził zgodę na zawarcie umowy na wieloletnie dostawy rosyjskiego gazu do Polski - red.).
- I działania mojego rządu polegały dokładnie na tym, żeby ten gaz z Rosji mniej nas uzależniał, żebyśmy mniej płacili, niż to, co wynegocjował pan Jasiński i równocześnie zbudowaliśmy gazoport, zwiększyliśmy prawie dwukrotnie objętość magazynową na gaz, doprowadziliśmy do rewersu fizycznego na Jamale, więc możemy tym gazociągiem brać gaz także z zachodniego kierunku, a nie tylko ze wschodniego - przekonywał.
Jednocześnie lider PO zwrócił się do dziennikarzy, aby - jak mówił - "wykluczyli takie niepotrzebne i ewidentne kłamstwo". - Rozumiem potrzeby propagandowe pracodawców pani redaktor, ale bardzo prosiłbym wszystkich dziennikarzy, niezależnie od tego, gdzie pracujecie, wszystkie dziennikarki, niezależnie od tego, gdzie pracujecie i kto wam płaci, żeby wykluczyć takie niepotrzebne i takie ewidentne kłamstwo. Naprawdę, waszą rolą jest informować, a nie robić ludziom wodę z mózgu - oświadczył.
Czytaj więcej