Papież Franciszek: przyczyną wojny mogło być szczekanie NATO pod drzwiami Rosji
Papież powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Deklarację tę złożył w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera", opublikowanym we wtorek. Przyznał też, że rozmawiał z premierem Węgier Viktorem Orbanem, który przekazał mu, że wojna skończy się 9 maja. Uznał też, że przyczyną wojny mogło być "szczekanie NATO pod drzwiami Rosji".
Jak przyznał Franciszek, wciąż czeka na odpowiedź Putina i obawia się, że "nie chce on tym razem spotkania".
Papież stwierdził też, że patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl "nie może stać się ministrantem Putina".
Papież o Orbanie: powiedział, kiedy skończy się wojna
Mówiąc o rozmowie z Viktorem Orbanem papież ujawnił: "Kiedy go spotkałem, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, że 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak będzie; zrozumiałoby się w ten sposób eskalację w tych dniach".
- Bo teraz to już nie tylko jest Donbas, jest Krym, Odessa, ale i odcięcie Ukrainy od portu nad Morzem Czarnym; wszystko. Ja jestem pesymistą, ale musimy zrobić, co możliwe, by wojna zatrzymała się - zaznaczył papież.
Według Franciszka jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". - To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona - dodał.
Ogłosił także: "Na razie nie jadę do Kijowa".
Papież: płaczę myśląc o cierpieniach ludności z Ukrainy
Podczas spotkania z tysiącami wiernych na modlitwie Regina Coeli w Watykanie w niedzielę papież podkreślił: "Dzisiaj rozpoczyna się miesiąc poświęcony Matce Bożej. Chciałbym zachęcić wszystkich wiernych i wspólnoty do codziennego odmawiania różańca modląc się w intencji pokoju".
- Myśl kieruję natychmiast ku ukraińskiemu miasto Mariupol, miastu Maryi, barbarzyńsko zbombardowanemu i zniszczonemu. Także teraz, stąd ponawiam prośbę o utworzenie bezpiecznych korytarzy humanitarnych dla osób, uwięzionych w pułapce w stalowni w tym mieście - mówił Franciszek.
Wyznał : "Cierpię i płaczę myśląc o cierpieniach ludności Ukrainy, zwłaszcza o najsłabszych- ludziach starszych, dzieciach. Docierają nawet straszne informacje o dzieciach wydalonych i deportowanych".
- Gdy obserwujemy makabryczny upadek człowieczeństwa, pytam razem z wieloma zaniepokojonymi osobami: czy naprawdę poszukuje się pokoju, czy jest wola uniknięcia stałej eskalacji militarnej oraz słownej, czy robi się wszystko, co możliwe, by zamilkła broń? - oświadczył.
- Proszę was, by nie ulegać logice przemocy, perwersyjnej spirali broni. Niech wybrana zostanie droga dialogu i pokoju - apelował.
Czytaj więcej