Ukraina. Rzeczniczka praw człowieka: Rosjanie nie pozwalają na ewakuację ludzi z Azowstalu
Mimo wszystkich obietnic Rosjanie nie pozwalają na ewakuację ludzi z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu - poinformowała w sobotę w komunikatorze Telegram ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
"Mieszkańcy Mariupola potrzebują pilnej ewakuacji! To nie jest kwestia dni, lecz godzin. Wczoraj na zakład (Azowstal) trwały naloty. Operowały czołgi, miały miejsce ataki piechoty. Agresor dosłownie wypala Mariupol. Nie pozostał ani jeden cały budynek" - napisała Denisowa. Według jej relacji w mieście brakuje żywności, wody i lekarstw.
"W schronach jest dużo kobiet, dzieci, osób starszych. Ich dokładna liczba nie jest znana. Nie da się policzyć schronów, które jeszcze się nie zawaliły i ile jest tam osób. Od ponad 60 dni nie było zawieszenia broni" – przypomniała Denisowa.
Podolak o symbolice zniszczenia Mariupola i Azowstalu
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy wyraził przekonanie, że dla Rosji "zniszczenie Mariupola i zakładów Azowstal jest symboliczne".
"Każdego dnia trwają ataki w celu zniszczenia Azowstalu, przy maksymalnym użyciu całej ciężkiej artylerii i lotnictwa. Rosjanie wiedzą, że tam są dzieci, cywile, ale kontynuują bombardowania" - oświadczył Podolak.
ZOBACZ: Wojna. Około 100 obrońców Azowstalu ucierpiało w wyniku rosyjskiego ostrzału. Jedna osoba nie żyje
W rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie fabryki Azowstal prawdopodobnie wciąż ukrywa się około 1000 mieszkańców Mariupola. W zakładach bronią się pułk Gwardii Narodowej Azow i 36.
Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.
Czytaj więcej