Wojna. Portugalia. Zamiast pomagać uchodźcom, wyciągali od nich informacje. Byli powiązani z Kremlem
Obywatele Rosji, w tym osoby powiązane z Kremlem, zbierały wśród ukraińskich uciekinierów wojennych, którzy dotarli do Portugalii poufne informacje, poinformował w piątek lizboński tygodnik "Expresso".
Według gazety do sytuacji doszło w mieście Setubal, na zachodnim wybrzeżu, gdzie należący do Portugalskiej Partii Komunistycznej (PCP) urzędnicy zatrudnili do pomocy w przyjmowaniu ukraińskich uchodźców Rosjan, w tym byłego szefa "Domu Rosji", stowarzyszenia obywateli tego kraju mieszkających w Portugalii.
ZOBACZ: Wojna. Około 100 obrońców Azowstalu ucierpiało w wyniku rosyjskiego ostrzału. Jedna osoba nie żyje
Cytujący źródła w ambasadzie Ukrainy w Lizbonie "Expresso" potwierdził, że dyplomaci tego kraju zaprotestowali już w setubalskim ratuszu przeciwko zatrudnieniu osób powiązanych z Kremlem.
Chcą znaleźć tych, którzy zostali w Ukrainie
Miały one, jak ustaliła gazeta, gromadzić poufne informacje dotyczące poszczególnych uchodźców, robić fotokopie ich dokumentów, a także wypytywać o miejsce pobytu w Ukrainie konkretnych członków rodzin uciekinierów wojennych.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Mieli związek z torturowaniem mieszkańców Buczy. 10 żołnierzy zidentyfikowanych
Szacuje się, że do Portugalii dotarło dotychczas ponad 30 tys. ukraińskich uchodźców. W większości przypadków trafili oni na zachodnie wybrzeże, głównie do Lizbony i miast położonych w sąsiedztwie stołecznej aglomeracji.
Czytaj więcej